"Stadion w żadnym wypadku nie jest miejscem, które usprawiedliwia agresję jednego człowieka wobec drugiego. Powinno się w ogóle wyrzucić z naszego języka nie tylko słowo kibic czy pseudokibic, ale nawet kibol, bo to nie są kibole tylko przestępcy, potencjalni mordercy. Jeśli ktoś idzie z narzędziem takim jak tasak czy maczuga, i rusza z tym na sympatyka innej drużyny czy na policjanta, to jest potencjalnym zabójcą i powinien odpowiadać tak, jak ktoś, kto usiłuje zabić innego człowieka" - powiedział premier. Szef rządu nie przedstawił jednak planu zwalczania bandytyzmu na stadionach. Stwierdził, że sytuacja na nich powoli zmienia się na lepsze, na co wpływ ma coraz nowocześniejsza infrastruktura.