Leciwi sympatycy futbolu w Polsce, wspominający "jak to drzewiej bywało", zapewne z rozrzewnieniem rozprawiają o okresie w dziejach, kiedy to rodzime kluby wcielały się w rolę wymagających belfrów. Nawet zespoły z czołowych lig Starego Kontynentu drżały na myśl o konfrontacji z Górnikiem Zabrze, Legią Warszawa czy Widzewem Łódź. Turecki futbol cieszył się nad Wisłą sławą - nie przymierzając - dzisiejszych drużyn macedońskich, zaś ukraińskie tereny podlegały administracji państwowej ZSRR. Dziś ekipy znad Bosforu zalicza się do europejskiej czołówki, zaś Rosja i Ukraina szczycą się coraz silniejszą ligą. Czego nie da się zawyrokować w kontekście polskich rozgrywek. Turcja to kraj nie do końca zrozumiały dla mieszkańców tradycyjnej Europy. Gorącokrwiści, porywczy obywatele Stambułu, Ankary i innych tamtejszych miast nierzadko szybciej wykonują ruch, niż winna przyjść chłodna refleksja. Jednak futbol w kraju członkowskim Unii Europejskiej kocha się na zabój, toteż kolejnym rządowym gabinetom, ale i szeregowym politykom ciągle nie dawała spokoju jednak myśl - w jaki sposób wydźwignąć turecką piłkę z marazmu?! Podatki czynią cuda Dyskusję o zagadnieniu odgórnej dyrektywy "ku wspomożeniu klubów" podejmowano wielokrotnie na przestrzeni lat, począwszy od progu lat dziewięćdziesiątych. Kilkadziesiąt miesięcy debat wyklarowało ostatecznie projekt ulg podatkowych dla "piłkarskich przedsiębiorstw", do tej pory często ledwie wiążących koniec z końcem. Zaoszczędzone środki, potężne dodajmy, zostały zainwestowane w bazę treningową, ogólnie rozumianą futbolową infrastrukturę, ale i pozyskanie naprawdę znakomitych piłkarzy. O ile pojedyncze osiągnięcia w europejskich pucharach odbierane były na terenie tego muzułmańskiego państwa w kategoriach niespodzianki, o tyle triumf Galatasaray Stambuł w Pucharze UEFA oraz Superpucharze Europy (2000) stanowił prawdziwy przełom. Od tego momentu do Turcji poczęły napływać nie tylko sławy kopiące piłkę, ale i szkoleniowe. Christoph Daum, Jean Tigana, a swego czasu również Vicente Del Bosque - te persony robią wrażenie przede wszystkim ze względu na niepoślednie umiejętności! W kontekście ewentualnej podatkowej reformy w naszym kraju, "wspaniałomyślnego fiskusa" - rezygnującego z części wpływów na rzecz klubów - nawet w parlamencie apelował Zbigniew Drzymała. Właściciel Groclinu właśnie w "tureckim modelu" dostrzega szansę rozwoju całej ligi, a co za tym idzie na przyzwoite wyniki w europejskich pucharach. Na razie jednak głos biznesmena ginie w potoku beznamiętnego mydlenia oczu oraz lekceważenia najpopularniejszej dyscypliny sportu. Czarna strona Oczywiście, róży bez kolców nie uświadczysz. Podążając tymże tropem natrafiamy na ogromne problemy Turków z nieuczciwością swych krajan. Wystarczy podać przykład kolegi klubowego Mirosława Szymkowiaka, piłkarza Trabzonsporu - Gokdeniza Karadeniza. Filigranowy pomocnik uwikłał swe dobre dotychczas imię w "aferę bukmacherską", dotyczącą manipulowania rezultatami spotkań ligowych. Sporo mówi się również o procederze "oszczędzania podatków" i przelewaniu przeznaczonych nań pieniędzy - pominiętych naturalnie przez księgowość - wprost na konta zawodników. Intencje nieczystych interesów, przez niektórych określanych nawet mianem bardzo brudnych, przypisuje się także dobrodziejom rodem ze Wschodu. Koncerny jak Łukoil w Rosji, czy też oligarchowie ukraińscy również cieszą się złą sławą. Prezes Szachtara Donieck, Rinat Achmetow, według różnych źródeł kontroluje nieoficjalnie wschodnioukraiński przemysł stalowy, zaś w 2004 roku mocno angażował się w zakulisowe rozgrywki podczas wyborów na prezydenta. "Niestety", starania miliardera nie przyniosły skutku, bowiem Wiktor Janukowycz ostatecznie poległ w walce z narodem podczas pamiętnej "pomarańczowej rewolucji". Ingerencja finansowa szemranych jegomości uwidacznia się ze szczególną siłą właśnie w Rosji i na Ukrainie. Wielomilionowe transfery - jak te nieudane Costinhy i ManicheŐa do Dynama Moskwa - umożliwiły pieniądze pochodzące de facto z niewiadomej sakwy. Ale przedstawiciele omawianych federacji w zgodnym, acz niemym chórze odganiają pierwiastki śladowe skojarzeń na temat rozgonienia towarzystwa. Bo też w czyim to leży interesie?! Dwie drogi Analizując dogłębnie drogi prowadzące do czołówki kontynentalnej, należy zwrócić baczną uwagę na dwutorowość poczynań - turecką i wschodnią. Rząd europejsko-azjatyckiego kraju przekazał klubom jedynie narzędzie, swoistą pomoc naukową, zaś do włodarzy Galatasaray czy Besiktasu należało sumienne wykorzystanie niepowtarzalnej okazji. Większość pierwszoligowców uczyniła z podarku doskonały pożytek, natomiast trudno obwiniać polityków o moralną degrengoladę i żądzę szybkiego wzbogacenia się. Zdobycie Pucharu UEFA przez CSKA Moskwa w 2005 roku stanowiło ukoronowanie "gospodarczego wzrostu" rosyjskich przedstawicieli, ale i harmonijnego podnoszenia sportowego poziomu. Szkoda tylko, że symboliczny, największy sukces w historii tamtejszego futbolu dobitnie wskazuje na prawne niedociągnięcia i wyskakujące zza każdego rogu niedomówienia. UEFA, czyli stosowna przy takim casusie instytucja, już niejednokrotnie zapowiadała wnikliwe wejrzenie w klubową buchalterię. Do tej pory działacze centrali grozili tylko palcem. I to dobrotliwie. Czy w końcu tupną ze złością? "Tylko Piłka"/Marcin Gabor *** Diamenty z Rosji Igor Akinfiejew (Akinfeev) CSKA Moskwa BR Dimitrij Alejniczew (Aleinichev) Spartak Moskwa OP-LP-ŚP Jewgienij Ałdonin (Aldonin) CSKA Moskwa DP-ŚP Alexander Anjukow (Anyukov) Zenit PO-LO-PP Andrej Arszawin (Arshavin) Zenit OP-CN Aleksiej Berezucki (Berezutski) CSKA Moskwa ŚO Wasilij Berezucki (Berezutski) CSKA Moskwa ŚO Andre Bikey (Kameruńczyk) Lokomotiw Moskwa ŚO-PO-LO Hector Bracamonte (Argentyńczyk) FK Moskwa ŚN Serge Branco (Kameruńczyk) Krylia Sowietow LO-LP-ŚP Dimitrij Bułykin (Bulykin) Dynamo Moskwa ŚN Daniel Carvalho (Brazylijczyk) CSKA Moskwa OP Fernando Cavenaghi (Argentyńczyk) Spartak Moskwa ŚN Dymitrij Chochłow (Khohlov) Dynamo Moskwa OP-ŚP-DP Kamil Contofalsky (Słowak) Zenit BR Derlei (Brazylijczyk/Portugalczyk) Dynamo Moskwa ŚN Joseph Enakarhire (Nigeryjczyk) Dynamo Moskwa Aleksej Eremenko (Fin) Saturn Ramienskoje OP-PP-LP Aleksandr Filimonow (Filimonov) FK Moskwa BR Damian Gorawski (Polak) FK Moskwa PP-LP-CN Sergiej Gurienko (Gurenko) (Białorusin) Lokomotiw Moskwa PO Erik Hagen (Norweg) Zenit ŚO Andrej Husin (Ukrainiec) Krylia Sowietow DP-ŚP Adrian Iencsi (Rumun) Spartak Moskwa ŚO Sergiej Ignaszewicz (Ignashevich) CSKA Moskwa ŚO Marat Izmaiłow (Izmailov) Lokomotiw Moskwa OP-ŚP Martin Jiranek (Czech) Spartak Moskwa ŚO-PO Mariusz Jop (Polak) FK Moskwa ŚO Maksim Kaliniczenko (Kalinichenko) (Ukrainiec) Spartak Moskwa ŚP-PP Andrej Kanczelskis (Kanchelskis) Krylia Sowietow OP-PP-LP Aleksandr Kerżakow (Kerzhakov) Zenit ŚN Laryea Kingston (reprezentant Ghany) Lokomotiw Moskwa PP-PS-OP Georgi Kinkładze (Kinkladze) Rubin Kazań ŚP-OP Aleksandrs Kolinko (Łotysz) Rubin Kazań BR Wojciech Kowalewski (Polak) Spartak Moskwa BR Ivica Krizanac (Chorwat) Zenit ŚO Vagner Love (Brazylijczyk) CSKA Moskwa ŚN Dimitrij Łoskow (Loskov) Lokomotiw Moskwa ŚP-OP Wiaczesław Małafiejew (Malafeev) Zenit BR Pavel Mares (Czech) Zenit LO Chidi Odiah (Nigeryjczyk) CSKA Moskwa PO-PP Isaac Okoronkwo (Nigeryjczyk) FK Moskwa ŚO Ivica Olic (Chorwat) CSKA Moskwa CN-ŚN Sergiej Owczinnikow (Ovchinnikov) Dynamo Moskwa BR Quincy Owusu-Abeyie (Holender/obywatel Ghany) Spartak Moskwa LS-PS Winston Parks (Kostarykańczyk) Lokomotiw Moskwa ŚN Robertas Poskus (Litwin) Zenit ŚN Vladislav Radimow (Radimov) Zenit ŚP Clemente Rodriguez (Urugwajczyk) Spartak Moskwa LO Maksim Romaszczenko (Romashchenko) Dynamo Moskwa OP-CN Georgios Seitaridis (Grek) Dynamo Moskwa PO Siergiej Semak FK Moskwa OP-CN Dimitrij Sennikow (Sennikov) Lokomotiw Moskwa ŚO-DP Aleksiej Smiertin (Smertin) Dynamo Moskwa DP-ŚP Martin Stranzl (Austriak) Spartak Moskwa ŚO-PO-DP Dimitrij Syczew (Sychev) Lokomotiw Moskwa ŚN-CN Jerry Tchuisse (Kameruńczyk) FK Moskwa PO Jegor Titow (Titov) Spartak Moskwa OP-ŚP Marko Topic (Bośniak) Krylia Sowietow CN-ŚN-PS