Polacy wyszli w pierwszym składzie Lokomotiwu i rozegrali w niedzielę całkiem niezłe zawody i znów przyczynili się walnie do zwycięstwa. Przed tygodniem bramka Krychowiaka dała stołecznym pierwszy triumf w sezonie, 1-0 nad Krylje Sowietow Samara. Tym razem golem błysnął Maciej Rybus. Lokomotiw długo nie był w stanie udokumentować swojej przewagi nad ekipą z Dagestanu, ale w 54. minucie wyprowadził zabójczą kontrę prawym skrzydłem. Do ataku pognał Jefferson Farfan, który ładnie podał do Macieja Rybusa. Reprezentant Polski kropnął zza pola karnego i otworzył wynik meczu. W 72. minucie pokazał się Krychowiak, który znakomicie zagrał dalekie podanie do Fiodora Smołowa, a reprezentant Rosji pewnym strzałem podwyższył na 2-0 i zapewnił drużynie zwycięstwo. Choć Anży odpowiedziała w doliczonym czasie gry, to wygrana i trzy punkty zostały w Moskwie. Komplet punktów i drugi triumf z rzędu oznaczają, że Lokomotiw awansował na miejsce piąte w tabeli Premier Ligi. Po słabym początku stołeczna ekipa nabiera rozpędu, choć do lidera - Zenitu Sankt Petersburg - traci aż siedem punktów.