Prowadzony przez Ramosa Real przegrał u siebie z Liverpoolem 0:1. - Zależało nam na tym, aby strzelić bramkę u siebie, by mieć przewagę w meczu wyjazdowym. To był jednak bardzo wyrównany mecz. Liverpool czekał na swoją szansę, dostał w końcu stały fragment gry i go wykorzystał - mówił ze smutkiem w głosie Ramos. - Dobrze wiedzieliśmy, że obie drużyny będą w tym meczu stawiać na taktykę. Liverpool bronił się bardzo dobrze, a my mieliśmy bardzo duże trudności w ataku - ocenił trener Realu. Szybko dodał, że jego drużyna nie stoi na straconej pozycji przed rewanżem na Anfield Road. - Jedna bramka straty jeszcze nic nie znaczy. Oczywiście Liverpool ma przewagę, ale nadal pozostało nam 90 minut. Jeśli zagramy dobry mecz, jesteśmy w stanie wygrać z każdym, nie tylko z Liverpoolem - stwierdził Ramos.