Piłkarze ze Stamford Bridge mocno skomplikowali sobie sytuację po remisie z Wigan (1:1). "The Blues" stracili gola w doliczonym czasie gry. Może się okazać, że bramka strzelona przez Emila Heskeya, kosztowała ich mistrzowską koronę. "Sytuacja jest teraz trudniejsza, ale nie straciliśmy definitywnie szansy na tytuł" - powiedział Grant po spotkaniu z Wigan. "Musimy w czwartek wygrać z Evertonem, 26 kwietnia pokonać u siebie Manchester United i liczyć na ich potknięcie" - stwierdził menedżer Chelsea. "Druga połowa w meczu z Wigan była w naszym wykonaniu wspaniała. To był jeden z naszych najlepszych występów. Stworzyliśmy mnóstwo sytuacji, ale wykorzystaliśmy tylko jedną. Chwila dekoncentracji kosztowała nas bardzo dużo. Cóż, taki jest futbol" - podkreślił szkoleniowiec. Krótko przed rozpoczęciem meczu z powodu osobistych zespół opuścił Frank Lampard. "Myślę, że zawodnicy byli trochę zaskoczeni, że najlepszy piłkarz opuszcza drużynę w ostatniej chwili. To mogła być jedna z przyczyn słabszej postawy w pierwszej połowie" - tłumaczył Grant.