Ale od kilku tygodni nazwisko 22-krotnego reprezentanta Szkocji jest odmieniane we wszystkich europejskich językach. Dziennikarz "Tylko Piłki" tłumaczy dlaczego. Z końcem ubiegłego sezonu Webster wymówił jednostronnie wciąż aktualny kontrakt z Hearts i przystał na ofertę występującego w angielskiej Premiership Wigan Athletic. Na takie rozwiązanie nie godzili się oczywiście działacze Hearts, którzy wartość reprezentacyjnego obrońcy wycenili na prawie 3 miliony euro. Sprawa trafiła do Szkockiego Związku Piłki Nożnej, który jednak nie potrafił zająć jednoznacznego stanowiska i odmówił wydania certyfikatu piłkarza angielskiej federacji, zasłaniając się jego ważnym kontraktem. Wówczas do akcji wkroczyli prawnicy Fifpro - organizacji działającej z ramienia FIFA i reprezentującej interesy piłkarzy. Ich zadaniem było ustalenie kwoty odszkodowania, jakie Wigan miałby zapłacić za piłkarza. Webster przeszedł do Hearts z niewielkiego klubu Arbroath za siedemdziesiąt tysięcy funtów i w ciągu kilku lat spędzonych na Tynecastle został etatowym zawodnikiem swojego klubu i reprezentantem Szkocji. Mocna pozycja Webstera w klubie została zachwiana wraz z przybyciem litewskiego miliardera Władimira Romanowa. Wypowiedzenie przez niego umowy było wypadkową konfliktu z nowym właścicielem klubu i przesiadywaniem na ławce rezerwowych. Webster skorzystał z uregulowań FIFA, które pod naciskiem Komisji Europejskiej zostały zmienione w celu ujednolicenia ich z obowiązującymi przepisami o zatrudnieniu na terenie Unii Europejskiej. Zgodnie z tymi zasadami zawodnicy mogą po trzech latach jednostronnie wypowiedzieć kontrakt, a w przypadku zawodników powyżej 28. roku życia nawet po dwóch. Konieczne jest jednak spełnienie trzech warunków. Pierwszy: zawodnik musi wypowiedzieć umowę do 15 dni od zakończenia sezonu. Warunek drugi: zawodnik nie może przejść do klubu występującego w tym samym kraju. Warunek trzeci: klub, który pozyskał w ten sposób zawodnika, musi zapłacić byłemu pracodawcy odszkodowanie. Pierwszym piłkarzem, który wymówił kontrakt był obrońca AJ Auxerre, Philippe Mexes. Utalentowany Francuz otrzymał bardzo kuszącą ofertę z AS Roma, ale działacze Auxerre nie chcieli słyszeć o jego odejściu i zażądali zaporowej ceny 15 milionów euro. Choć Mexes nie spełniał wszystkich wyżej wymienionych warunków, FIFA i tak nie była w stanie zablokować tego transferu. AS Roma musiała zapłacić 7 milionów euro, czyli ponad połowę mniej niż żądało Auxerre. W minionym tygodniu FIFA przyznała Websterowi rację w jego sporze z Hearts i zezwoliła na występy w barwach Wigan Athletic. Pozostała jeszcze tylko kwestia wysokości odszkodowania, jakie Wigan będzie musiał zapłacić klubowi z Edynburga. Jak podała FIFA, na pewno nie będzie to kwota 2,8 miliona euro, której żądały Hearts, lecz prawdopodobnie około 350 000 euro. Tyle stanowiłaby roczna pensja Webstera za ostatni rok kontraktu. Wyrok w sprawie Webstera na pewno nie ucieszył klubowych działaczy. Teraz każdy piłkarz związany długoterminowym kontraktem będzie mógł wypowiedzieć umowę po trzech latach. Kluby będą zmuszone podpisywać krótsze kontrakty i już po dwóch latach decydować, czy zawodnika sprzedać bądź przedłużyć z nim kontrakt. W praktyce "prawo Webstera" oznacza jedno: zawodnicy ponownie będą górą przy negocjacji kontraktu, a różnica pomiędzy bogatymi i biednymi klubami stanie się jeszcze większa. Grzegorz Szopa Autor jest dziennikarzem "Tylko Piłki"