Nabożeństwo żałobne odprawił kapelan łódzkiego sportu ks. Paweł Miziołek. Nad grobem Sobolewskiego pochyliły się sztandary Łódzkiego Związku Piłki Nożnej, RTS Widzew, Łódzkiego Klubu Sportowego i Startu Łódź. Trenera żegnali piłkarscy działacze, trenerzy, zawodnicy, politycy i kibice. W ceremonii pogrzebowej uczestniczyli m.in. minister sportu i turystyki Mirosław Drzewiecki oraz wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Antoni Piechniczek. "Nie sposób wymienić wszystkich Twoich zawodowych i sportowych osiągnięć. Nie da się policzyć dowodów ciepła, dobroci i serdeczności, jakimi obdarzyłeś spotkanych na swojej życiowej drodze ludzi. Co z tego zostało? Zostało przeświadczenie, że liczy się człowieczeństwo i przynależność do piłkarskiej rodziny, że zawsze należy walczyć o godność i dobre imię klubu, reprezentacji, związku oraz wszystkich osób związanych z piłką nożną. Jeśli, w co wierzę, istnieje lepszy świat, to spoglądaj z niego na nas życzliwie i podpowiadaj najlepsze rozwiązania" ? tymi słowami Ludwika Sobolewskiego pożegnał Piechniczek. Sobolewski urodził się 17 września 1925 roku w Warszawie. W czasie wojny był w Armii Krajowej, walczył m.in. w oddziale partyzanckim "Wicher", działającym w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego, Opoczna i Tomaszowa Mazowieckiego. Po zakończeniu wojny ukończył Szkołę Oficerską Wojska Polskiego. Działalność sportową rozpoczął w łódzkim Starcie, gdzie pracował do 1968 r. Później przeniósł się do Widzewa. Pełnił tam kolejno funkcje kierownika sekcji piłki nożnej, zastępcy prezesa i prezesa, którym z krótkimi przerwami był od 1977 do 1987 r. Dzięki Sobolewskiemu Widzew z osiedlowego klubu grającego w czwartej lidze stał się jedną z najsilniejszych drużyn piłkarskich w kraju. Za jego kadencji w latach 80. Widzew m.in. dwa razy zdobył mistrzostwo kraju i dotarł do półfinału Pucharu Europy. Po przemianach ustrojowych Sobolewski wrócił na krótko do Widzewa, i w latach 1992-1993 sprawował funkcję prezesa SPN Widzew SA, w której głównymi udziałowcami byli Andrzej Grajewski i Andrzej Pawelec. Od kilku lat Sobolewski cierpiał na niedowład mięśni. Choroba sprawiła, że w ostatnim okresie praktycznie nie opuszczał łóżka. Zmarł we wtorek o 4 rano. Miał 83 lata.