Były napastnik "Czerwonych Diabłów", który obecnie broni barw "The Citizens", po każdym ze strzelonych dwóch goli niedawnym kolegom, zwracał się w kierunku ich ławki nasłuchując. - Moja radość była skierowana do Gary'ego Nevilla - powiedział Argentyńczyk. - Zachował się jak lizus, kiedy stwierdził, że nie byłem wart 25 milionów funtów, żeby tylko przypodobać się menedżerowi - dodał. Przed meczem Neville powiedział, że jego klub postąpił słusznie pozwalając odejść Tevezowi, zamiast podpisać z nim kontrakt po dwuletnim wypożyczeniu. Poza tym kamery telewizyjne uchwyciły, jak obrońca MU wykonywał obsceniczny gest w momencie, gdy Argentyńczyk zdobywał bramkę. - Nie wiem o co temu niespełna rozumu człowiekowi chodzi - stwierdził Tevez. - Nie posunąłem się za daleko z moją radością, a ona była skierowana do Neville'a, nie w kierunku Aleksa Fergusona czy kibiców. Myślę, że popełnił błąd, bo byłem jego kolegą z zespołu i nigdy nie powiedziałem o nim nic złego - zakończył. Czytaj także: Neville i Tevez wywołali burzę po derbach Manchesteru