"The Blues" są obecnie na czele tabeli, wyprzedzając FC Liverpool lepszą różnicą bramek. "Kanonierzy", po ostatniej porażce z Aston Villa, tracą do lidera aż dziewięć punktów. Wielu kibiców i dziennikarzy obecny sezon spisało już na straty, ale mimo to Terry uważa, że Arsenal jeszcze się przebudzi. - Uważam, że nadal pozostają w grze, a lekceważenie ich byłoby z naszej strony bardzo nierozsądne. Mają świetnych piłkarzy, by wygrywać z każdym przeciwnikiem. Wiemy, że oba mecze z "Kanonierami" są jeszcze przed nami i teoretycznie Arsenal może nadrobić do nas sześć punktów - ocenił Terry. - W czołówce jest teraz bardzo gorąco. Bardzo dobrze gra Liverpool i trzeba uważać by nie być zbyt pewnym siebie - dodał. - My musimy kontynuować jak najlepszą grę i powodować frustrację drużyn, które są zmuszone nas gonić. W zeszłym roku tak właśnie my próbowaliśmy dopaść Manchester United i wiemy jakie to deprymujące - oświadczył obrońca.