Od czerwca miał zostać piłkarzem Dospelu Katowice. Pozostawił żonę i roczne dziecko. Sprawa śmierci jest bardzo tajemnicza. Piłkarz rozegrał w Piaście całą rundę jesienną, a w tym roku wziął jeszcze udział w trzech treningach. 7 stycznia zasłabł w domu i został odwieziony do szpitala. Lekarze nie potrafili zdiagnozować choroby. Początkowo podejrzewali padaczkę, następnie oceniono, że w mózgu zawodnika zagnieździł się wirus. Piłkarz był częściowo sparaliżowany, a jego stan systematycznie się pogarszał. Zapadł w śpiączkę, przestał reagować na bodźce zewnętrzne, a przy życiu utrzymywała go aparatura. 5 lutego zmarł... - Tomek rozpoczynał karierę w Uranii Ruda Śląska, skąd trafił do futsalu. Z Clearexem zdobył trzykrotnie mistrzostwo Polski - powiedział <a href="http://www.rmf.fm" target="_blank">radiu</a> RMF prezes związku futbolu halowego, Zdzisław Wolny. - Potem został kapitanem Piasta i dostał ofertę z Dospelu. - Przebywałem za granicą, a po powrocie z gazety dowiedziałem się o całej sprawie. Byłem w szpitalu 21 stycznia... Nie było z nim już kontaktu. Wiedziałem, że się żegnamy. - Znałem go bardzo dobrze... Niewiele ponad rok temu byłem u niego na weselu. Był zawsze radosny. Jest to duży szok. Miał 25 lat... - powiedział Wolny.