Na przeszkodzie stoją jednak przepisy. Przed wszystkim reguły UEFA, które mówią, że piłkarz, który wystąpił w kadrze innego kraju, nie może zmienić reprezentacji. Są także lokalne szwedzkie przepisy, które wymagają minimum sześcioletniego pobytu w tym kraju przed przyznaniem obywatelstwa. Szwedzi są jednak elastyczni. Szef UEFA, Szwed Lennart Johansson, stwierdził, że jeśli piłkarz wziął udział tylko w meczach towarzyskich, to nie jest to przeszkodą do zmiany reprezentacji, bo takie spotkania są bez większego znaczenia. A Sypniewski zagrał właśnie w meczach towarzyskich z Nową Zelandią i Kamerunem. Ominąć da się również przepis o konieczności pobytu w Szwecji. Na kilka dni przed olimpiadą w Atlancie obywatelstwo otrzymała płotkarka Ludmiła Narozilenko, mimo, że znała wtedy zaledwie kilka szwedzkich słów. Dla władz PZPN-u sprawa jest jasna. - Sypniewski zagrał w kadrze Polski a to wyklucza go z reprezentacji Szwecji. To, że mecze miały charakter towarzyski, nie ma żadnego znaczenia - powiedział "Przeglądowi Sportowemu" Zdzisław Kręcina, sekretarz generalny PZPN.