- Powiedziałem parę razy, że pan Rusko kłamie i powtarzam to jeszcze raz. W piątkowym "Przeglądzie Sportowym" odpowiedział mi, że umowa to jedno, a strategia biznesowa to drugie. To rodzi pytanie, po co zawierał umowę, skoro ona ma działać tylko w jedną stronę? - zastanawiał się. - Jeśli chodzi o strategię biznesową, to ja już kilka takich zbudowałem i wiem, na czym to polega. Chętnie bym poznał strategię biznesową spółki Ekstraklasa SA. Na razie mam wrażenie, że pan Rusko realizuje swoją prywatną strategię. Doszły mnie nawet słuchy, że na start ligi w ten weekend naciskał nie Canal+, tylko Orange, który postawił taki warunek w negocjacjach dotyczących zawarcia umowy sponsorskiej od rundy wiosennej - dodał. - Być może Rusko chce przehandlować Widzew za osobisty sukces, jakim będzie doprowadzenie do finału tych nieudolnych negocjacji. Tylko nie wiem, czy nie zainteresuje się tym urząd antymonopolowy, bo uzależnienie zawarcia umowy od innej czynności, jest klasycznym działaniem monopolistycznym - wyjaśnił. - Jeśli pan Rusko utrzymuje, że to jednak umowa z Canal+ obliguje go do startu w ustalonym terminie, to jeszcze raz mówię, że kłamie. Jeżeli jest inaczej niech pokaże umowę i wskaże konkretne zapisy - zakończył Cacek, cytowany przez widzewiak.pl.