W tabeli podopieczni Henryka Kasperczaka zachowali jednopunktową przewagę nad zespołem z Wronek, który z kolei o trzy "oczka" wyprzedza warszawską Legię. Zgodnie z zapowiedziami samych piłkarzy, Amica rozpoczęła walkę o tytuł mistrzowski od mocnego uderzenia. Już w 24. minucie prowadzenie dla Amiki zdobył eks-polonista Arkadiusz Bąk. Na 2:0 podwyższył w 60. minucie Tomasz Dawidowski, który kilkadziesiąt sekund wcześniej wszedł na murawę. Piłka po jego uderzeniu odbiła się jeszcze od Łukasiewicza i zupełnie zmyliła Artura Sarnata, który debiutował w bramce "Czarnych Koszul". W ostatnich 20 minutach kibice przy ulicy Konwiktorskiej zobaczyli jeszcze cztery gole. Dwukrotnie do bramki Polonii trafił Jacek Dembiński, później ponownie Bąk, a jedynego gola dla gospodarzy zdobył w zamieszaniu Rafał Szwed. Na stadionie przy ulicy Reymonta w Krakowie mistrz Polski niespodziewanie musiał się sporo napracować, aby skromnie pokonać beniaminka z Polkowic 2:1. Zaczęło się zgodnie z oczekiwaniami, bowiem w 9. minucie z podania Kukiełki skorzystał Maciej Żurawski i precyzyjnym strzałem zza linii pola karnego umieścił piłkę w siatce rywali. Siedem minut później nastroje fanów Wisły popsuł jednak Milan Bosanac. Serbski pomocnik beniaminka wykorzystał błąd Tomasza Kłosa i w sytuacji sam na sam nie dał szans Majdanowi. Niespodziewane wyrównanie gości wprowadziło chaos w poczynaniach podopiecznych Henryka Kasperczaka, którzy długo nie mogli rozpracować ambitnie broniących się polkowiczan. Wiślaków z opresji uratował w 62. minucie niezawodny Maciej Żurawski. Lider klasyfikacji strzelców zdecydował się na uderzenie z dystansu i piłka po rykoszecie znów znalazła się w siatce gości. Popularny "Żuraw" zanotował w ten sposób swoje 89. i 90 trafienia w historii występów w ekstraklasie. Zasłużonym bezbramkowym remisem zakończył się pojedynek w Płocku. Górnik Łęczna przyjechał na mecz z tamtejszą Wisłą z zamiarem zdobycia punktu i cel ten zrealizował. Gospodarze mieli przewagę, ale wykazali się sporą indolencją strzelecką. W meczu drużyn walczących o utrzymanie Świt Nowy Dwór podzielił się punktami z Widzewem Łódź. Oba zespoły nie zdołały strzelić ani jednej bramki i żaden z nich nie może być zadowolony z takiego wyniku. Bliżej wygranej byli gospodarze, którzy mieli więcej z gry, jednak brakowało im dokładności oraz skuteczności. <a href="http://pilka.interia.pl/liga/1/wyn?id=6810&nr=14" class="sport1a">Zobacz wyniki oraz zdobywców goli w 14. kolejce</a>