- Jestem bardzo zdenerwowany, bo liga tuż, tuż, a my w spotkaniu z Zimbru marnowaliśmy takie sytuacje, które ciężko nawet określić mianem stuprocentowych - powiedział w Stawowy w "Przeglądzie Sportowym". - Jeżeli zawodnik mija bramkarza, ma przed sobą pustą bramkę i w nią nie trafia, to może wyprowadzić każdego z równowagi - podkreślił szkoleniowiec. - Mieliśmy cztery, może pięć sytuacji, z których powinniśmy strzelić bramki. Przed ligą musimy wyeliminować wszystkie niedoróbki w naszej grze - dodał. Stawowy w meczu z mołdawskim zespołem dostrzegł jednak kilka pozytywnych akcentów. - Agresywna gra, pressing - zwłaszcza w pierwszej połowie kilka akcji było przeprowadzonych w szybkim tempie. Nerwowo reagowałem w czasie meczu, ale już za kilka godzin będę musiał wyciągnąć wnioski. W lidze będą się liczyły bramki, bo one, a nie ładne klepanie piłki, dają punkty - zakończył Stawowy.