- Piast oddał trochę strzałów z dystansu. Grali z wiatrem, raziło mnie trochę słońce. Próbowali mnie zaskoczyć, ale na szczęście zachowałem czyste konto. W drugiej połowie praktycznie to my graliśmy z wiatrem i to my przejęliśmy całkowicie inicjatywę. Ostre słowa w przerwie pomogły. Powiedzieliśmy sobie, że musimy tą piłkę wepchnąć do siatki i koniecznie zdobyć trzy punkty. Cieszę się, że po raz kolejny zagraliśmy na zero. W końcu się odblokowaliśmy, rzadko ostatnio coś strzelamy. Marcin Malinowski pociągnął nas w drugiej połowie spotkania - mówił bramkarz Odry.