"Temperatury wynoszą ponad 40 stopni Celsjusza, a dodatkowo duża wilgotność powietrza daje się we znaki wszystkim drużynom gości" - dodał Sosin. "To co roku ogromny atut wszystkich cypryjskich zespołów, które rywalizują w europejskich pucharach. Dlatego niezwykle ważny dla mistrza Polski będzie pierwszy mecz. Ewentualne straty będzie bardzo trudno odrobić na Cyprze. Poza tym APOEL od 3-4 lat gra niemal tym samym składem, a trenerem od 2008 roku jest Serb Ivan Jovanovic. To duży atut tej drużyny. Dzięki dobremu zgraniu, dużo grają piłką i potrafią długo się przy niej utrzymywać. Można powiedzieć, że od początku grają na czas, co w tych warunkach jest męczące dla rywali. Jak na ligę cypryjską to bogaty klub, choć bez wielkich gwiazd. W składzie wyróżniają się napastnik reprezentacji Cypru Konstantinos Charalambidis i Argentyńczyk Esteban Solari" - podsumował Sosin. "Patrząc na innych rywali, z którymi mogła grać Wisła piątkowe losowanie nie było dla niej złe, jednak przestrzegam przed lekceważeniem rywala. Liga cypryjska jest silniejsza niż się w Polsce ocenia. To nie są już "chłopcy do bicia". Przecież APOEL ma już za sobą przeszłość w Lidze Mistrzów. Poza tym wiślacy grając na wyjeździe muszą uważać na temperaturę i wilgotność powietrza, która w tym okresie panuje na Cyprze. Miałem możliwość gry kilka razy przeciwko APOEL-owi i zapamiętałem go jako zespół bardzo dobrze spisujący się w kontrataku, z szybkimi skrzydłowymi. Należy podkreślić ładny obiekt, jaki posiada klub z Nikozji oraz dużą liczbę kibiców, która przychodzi na mecze. Z tego co pamiętam, pojemność stadionu to prawie 30 tys. miejsc i zapewne zapełni się on po brzegi, gdy przyjedzie Wisła" - stwierdził Arkadiusz Aleksander były piłkarz klubu cypryjskiego AS Nea Salamina występujący obecnie w Sandecji Nowy Sącz.