Oficjalną przyczyną rozwiązania kontraktu z trenerem był słabe wyniki zespołu, ale tak naprawdę odejście Smudy przygotowywano już od dawna. - Już od pierwszego spotkania z Interem Mediolan moja pozycja zaczęła się chwiać - wyjaśniał Smuda, przypominając, że już wówczas mówiło się o zatrudnieniu na jego miejsce selekcjonera Białorusi Eduarda Małofiejewa. Smuda ma pretensje do włodarzy krakowskiego klubu, że otwarcie już po zakończeniu rundy jesiennej nie przyznali iż nie są zadowoleni z jego usług. - Może otrzymałbym wówczas jakieś oferty pracy - stwierdził szkoleniowiec. - O to właśnie mam największy żal, że szukano nowego trenera, gdy ja pracowałem. To tak, jakby wbijano mi nóż w plecy.