- Jakbym miał takie warunki pracy, jak ma Wójcik, to też bym takie cuda czynił. A w Łodzi to nawet nie mamy gdzie trenować i biegamy po polach - powiedział "Faktowi" Smuda. - Chociaż Wójcik to na polskie warunki prawdziwa bomba. Lubię go i cenię. On ma swoje metody. A Szymański ma swoje atuty, bo wiadomo, że Janusz lubi kasę. - A co do punktów Świtu do mam swoje zdanie. Niech ci, którzy mówią o układzie w meczu Lech - Widzew, przyjrzą się meczowi Amica - Świt. My wywozimy punkt ze słabego Lecha i jest awantura. A Świt remisuje na boisku kandydata na mistrza i jest cicho. To są dopiero cuda - dodał Smuda.