Smuda był ogromnie zdziwiony informacją o zatrzymaniu przez wrocławską policję Wójcika. "Jestem zaskoczony, bo Wójcik ostatnio niewiele pracował w klubach. Ale jednocześnie nie mogę uwierzyć w tę informację. Dla mnie jest to nie do pomyślenia, że w aferze korupcyjnej bierze udział były trener reprezentacji olimpijskiej i narodowej. Ja sobie nie mogę wyobrazić sytuacji, że idę do sędziego biorę pieniądze i mówię: "pomóż mi"" - skomentował. Trener Lecha zdaje sobie sprawę, że jego środowisko jest mocno "skażone" aferą korupcyjną. Sam miał okazję przekonać się na własnej skórze, kiedy to w kwietniu tego roku podczas treningu policjanci zatrzymali jednego z jego asystentów - Andrzeja W. "Niestety, myślę, że więcej trenerów jest "umoczonych" w tej aferze" - dodał. Według Smudy wyroki, które już zapadły na procesie w związku z aferą korupcyjną, są za łagodne. "Nikt jeszcze nie siedzi w więzieniu za korupcję. Powinny być surowsze wyroki, łącznie z karą bezwzględnego więzienia" - powiedział.