- Bardzo fajna atmosfera. Dużo ludzi, głośne śpiewy. Jednak można się tym zachwycać tylko na rozgrzewce, po gwizdku sędziego trzeba się od razu skoncentrować na grze - powiedział Smolarek w "Przeglądzie Sportowym". W 29. minucie prowadzenie dla gospodarzy zdobył Jan Koller. - Przed przerwą powinniśmy podwyższyć na, wtedy rywale by się nie podnieśli. A tak na początku drugiej połowy straciliśmy bramkę i nie wiadomo dlaczego straciliśmy wiarę w sukces - stwierdził "Ebi". Na boisku widać, że współpraca Smolarka z Kollerem wygląda coraz lepiej. - To świetny zawodnik. Ma w sobie coś takiego, że łatwo się z nim zrozumieć na boisku - dodał piłkarz.