"Ten sezon układa nam się naprawdę znakomicie. Co prawda do końca rozgrywek pozostało jeszcze sporo meczów, ale byłoby wspaniale zakończyć je na miejscu gwarantującym walkę o Ligę Mistrzów" - powiedział Polak, cytowany przez "Przegląd Sportowy". "Na razie to marzenie, ale nie jakieś odległe jak kilka miesięcy temu. Przecież przed sezonem w Racingu zakładano przede wszystkim jak najszybsze zapewnienie sobie utrzymania w Primera Division. Udało się. Teraz jest okazja powalczyć o puchary" - dodał. W następnej kolejce piłkarze Racingu mają szansę powiększyć swój dorobek o trzy punkty, bo zagrają z broniącym się przed spadkiem Betisem Sewilla. "No tak, ale w Hiszpanii jeśli ktoś walczy o utrzymanie to nie znaczy, że jest fatalnym zespołem. Nikt mi nie powie, że Real Saragossa, który zajmuje czwarte miejsce od końca to słaba drużyna. Ma w swoim składzie świetnych piłkarzy, ale najzwyczajniej w świecie nie idzie im. Może nie mają szczęścia. Nam natomiast ono dopisuje" - stwierdził Smolarek. Zespół z Santander jest już także w półfinale Pucharu Króla, ale w pierwszym meczu przegrał na wyjeździe 1:3. "Ja wierzę, że przy naszych kibicach, a zapełnią oni cały stadion, jesteśmy w stanie wygrać 2:0. Nie mamy nic do stracenia, nie mamy czego się bać. Żałujemy tylko, że daliśmy sobie wbić w Getafe trzeciego gola. Wynik 1:2 byłby znacznie korzystniejszy. W rewanżu musimy szybko zdobyć bramkę, a później spokojnie poczekać na drugą okazję" - powiedział "Ebi".