- Ze względu na kontuzję zawodnika Poprad nie ma bramkarza na odpowiednim poziomie. Dlatego władze tego klubu zwróciły się do mnie z prośbą, aby im pomóc w trzech, czterech spotkaniach - powiedział Sławomir Olszewski. Debiut w barwach zespołu z Muszyny był dla niego udany, a jego drużyna pokonała wicelidera 3. ligi małopolsko-świętokrzyskiej - Janinę Libiąż - 1-0. - Myślę, że Sławek Olszewski mógłby jeszcze z powodzeniem zagrać w Ekstraklasie. Jest to bramkarz o nietuzinkowych umiejętnościach. Zdecydował się jednak pomóc sąsiedniemu klubowi, a my nie mamy nic przeciwko temu. Poprad jest od dawna zaprzyjaźniony z Sandecją - wyjaśnił rzecznik prasowy klubu z Nowego Sącza Dariusz Grzyb. Były bramkarz m.in. Widzewa Łódź, Pogoni Szczecin i Cracovii odszedł z tego ostatniego klubu po sezonie 2009/10. Był testowany przez pierwszoligowego Kolejarza Stróże, ale ostatecznie nie został zatrudniony. W efekcie ponad od czasu odejścia z drużyny "Pasów" aż do minionego weekendu nie grał w spotkaniu o punkty. - W pierwszych minutach czułem się między słupkami trochę dziwnie. Jednak z czasem było coraz lepiej - opowiedział o swoich wrażeniach z pierwszego spotkania w Muszynie Olszewski, który nie pamiętał, że ostatni raz w ekstraklasie wystąpił 7 listopada 2008 roku. Później grał w Młodej Ekstraklasie. 37-letni Olszewski pochodzi z Nowego Sącza i w Sandecji rozpoczął sportową karierę. Przed rundą wiosenną obecnych rozgrywek pierwszej ligi został szkoleniowcem bramkarzy tego klubu. Przez najbliższy okres tę funkcję będzie łączył z występami w Popradzie. Rafał Czerkawski