Trener Wisły Robert Maaskant z podniesioną głową, ale spokojny, ważący słowa; Maciej Skorża blady, rozbity psychicznie, ale trudno się dziwić - tak wyglądali trenerzy na konferencji po starciu Wisła - Legia. Powiedzieli po meczu: Maciej Skorża (Legia) - Dla mnie to bolesna porażka, bo wydawało się nam, że po dobrym otwarciu w wykonaniu Wisły opanowaliśmy sytuację i to my zaczęliśmy zagrażać bramce. Mogło się wydawać, że kontrolujemy sytuację i wtedy niestety Paweł Brożek dał znać o sobie - rozegrał bardzo dobry mecz i strzelił nam gola w najmniej spodziewanym momencie. Na początek drugiej połowy wystarczyło kilkanaście minuty gry Wisły i padły kolejne dwie bramki, po których można było powiedzieć, że jest po meczu. Paradoksalnie wcale nie stworzyliśmy mniej sytuacji, niż Wisła, ale wynik jest dla nas okrutny., Wisła mnie niczym nie zaskoczyła, zagrała tak jak mówiliśmy na odprawie. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że kluczowe będzie zdobycie pierwszej bramki. To Wiśle się udało wykonać to zadanie. Wisła zmieniła się, ale ma wciąż jedną z najmocniejszych ofensyw w lidze. Gdy wiślacy łapią wiatr w żagle są za trudni do powstrzymania dla nas, stąd te sytuacje. Boli jak cholera fakt, że to piłkarze, których znam najlepiej (Jirsak, Brożek, Małecki) zagrażali nam najbardziej, ale nic na to nie poradzę. W Krakowie powstał ładny stadion, ale trudno mi mówić o atmosferze, gdyż ciągle myślami jestem przy meczu. Miło mi było spotkać się z osobami, z którymi wiele lat pracowałem i przeżyliśmy różne momenty. Nie ukrywam jednak, że wyjeżdżam smutny z Krakowa. Robert Maaskant (Wisła Kraków): - Zaczęliśmy bardzo dobrze ten mecz, tworzyliśmy prawdziwy team, wywieraliśmy presję na Legii i robiliśmy to dobrze, mocno, z wiarą w siebie. Po udanych dziesięciu minutach niepotrzebnie cofnęliśmy się i to pozwoliło Legii na stworzenie dwóch-trzech groźnych sytuacji. Na szczęście wytrwaliśmy bez straty gola i później odzyskaliśmy kontrolę nad wydarzeniami na boisku. Grając szybko stwarzaliśmy sporo groźnych sytuacji. To jeden z najlepszych naszych meczów w tym sezonie. Skąd pomysł na Jirsaka w wyjściowym składzie? Od dawna przy obsadzaniu drugiej linii szukam równowagi między ofensywą a defensywą. Próbowałem tam różnych zawodników - raz Piotrka Brożka, innym razem Boukhariego, a dzisiaj zdecydowałem się na Tomka, bo to zawodnik świetnie operujący piłką, który potrafi znaleźć wolną przestrzeń na boisku. Postanowiłem, że to właśnie on będzie operował za wysuniętymi Pawłem Brożkiem i Małeckim i znakomicie wywiązał się z zadania, a zwłaszcza perfekcyjnie podał do Pawła Brożka przy golu na 1-0. Michał Białoński, Kraków Ekstraklasa bez tajemnic! Tabela, wyniki, terminarz, statystyki!