"Na tle wymagającego rywala zaprezentowaliśmy niezły futbol. Potrafiliśmy stworzyć zagrożenie pod bramką przeciwnika. Jestem zadowolony z zaangażowania i organizacji gry" - dodał Skorża cytowany na łamach oficjalnej strony internetowej stołecznego klubu. "Hoffenheim ma w kadrze dobrze wyszkolonych zawodników. W drugiej połowie Niemcy wypracowali sobie kilka dogodnych sytuacji do strzelenia gola, ale dobrze bronił Wojtek Skaba. Po przerwie trener Stanislawski postawił na mocniejszy skład. Mimo tego my mieliśmy swoje okazje. Szkoda, że Kuba Rzeźniczak w końcówce nie przechylił szali zwycięstwa na naszą korzyść. Myślę, że nasza postawa i ten remis są dobrym zakończeniem tego zgrupowania" - ocenił szkoleniowiec Legii. "Podczas zgrupowania chcieliśmy strzelić więcej goli. Martwi mnie skuteczność, szczególnie w sparingach przeciwko austriackim zespołom. Liczyłem, że nasz dorobek bramkowy w potyczkach z Horn i Vorwarts będzie duży. Niestety bardzo się zawiodłem. W spotkaniach z Duisburgiem i FSV Mainz mogliśmy lepiej zorganizować grę. Jestem zadowolony z zaangażowania drużyny. Wiadomo jakie stawiamy sobie cele. Motywacja była na dobrym poziomie. Zawodnicy łapią świeżość. Więc jesteśmy optymistami. Moim zdaniem najjaśniejszym punktem tego obozu był Wojtek Skaba, który bronił bardzo pewnie. Potwierdził to zarówno w meczu z Mainz oraz Hoffenheim" - podkreślił Skorża. "Martwi mnie, że w dwóch meczach z przedstawicielami Bundesligi nie mogliśmy wyjść w optymalnym składzie. W spotkaniu z Mainz nie mogłem sprawdzić Kucharczyka i Hubnika, a przeciwko Hoffenheim dodatkowo straciłem Ljuboję. Przed rozpoczęciem zmagań w LE mam tylko jeden sparing, w którym muszę zgrać zespół. Ta sytuacja jest mało komfortowa. Liczę, że ci zawodnicy wszystko nadrobią swoim doświadczeniem i umiejętnościami. Najgorzej wygląda sytuacja z "Kucharzem". Reprezentant Polski przejdzie badania w poniedziałek. Mam nadzieję, że za tydzień będę miał wszystkich do dyspozycji, a niewykluczone, że ktoś jeszcze do nas dołączy" - zakończył Skorża.