W Empoli od początku wszystko szło zgodnie z planem. Gospodarze już w 13. minucie wyszli na prowadzenie za sprawą Daniele Corvii i spokojnie kontrolowali przebieg spotkania, wyraźnie nie forsując tempa. Pod koniec meczu po fatalnym błędzie obrony gości, drugiego gola dla gospodarzy zdobył Francesco Lodi, pieczętując zwycięstwo swojego zespołu nad kandydatem do spadku z Serie B. W Brescii, niestety dla kibiców zgromadzonych na Mario Rigamonti Stadium, emocji zabrakło. W doliczonym czasie pierwszej odsłony spotkania goście z Rimini za sprawą Giacomo Ciprianiego niespodziewanie zdobyli bramkę, która ustawiła cały mecz. W drugiej połowie przyjezdni bronili się bowiem praktycznie całą drużyną, ale swój cel osiągnęli - nie dopuścili do utraty gola i wracają do Rimini z trzema punktami. Zarówno Adam Kokoszka z Empoli, jak i Bartosz Salamon z Brescii, nie znaleźli się w kadrach swoich drużyn na te mecze. Empoli - Salernitana 2:0 (1:0) 1:0 Corvia 13. min 2:0 Lodi 86. min Brescia - Rimini 0:1 (0:1) 0:1 Cipriani 45. min