Szkoleniowiec "The Blues" był niezadowolony z decyzji sędziego Mike'a Deane, który uznał wyrównującego gola Robina van Persie'go, strzelonego ze spalonego. Dodatkowo w pierwszej połowie, arbiter pomylił się odgwizdując podobne przewinienie Salomonowi Kalou. - Za naszą przegraną odpowiadamy my i sędzia, bo pierwszą bramkę, "Kanonierzy" strzelili stojąc metr przed naszymi obrońcami, a potem gdy nasz zawodnik wychodził na dogodną pozycję, nie zawahał się użyć gwizdka, choć spalonego nie było - ocenił Scolari. - Myślę, że to ważne, by mówić głośno o błędach arbitrów, bo ciężko się wygrywa, gdy są oni przeciwko tobie. Wiem, że popełniliśmy błędy, ale potrzebowaliśmy na Stamford Bridge osoby, która będzie prowadzić mecz dla obu ekip, a nie dla jednej - dodał, domagając się przeprosin ze strony Deana. W poniedziałek głos w sprawie kontrowersyjnej wypowiedzi zabrało FA. Zdecydowano, że nie zostanie wszczęta żadna procedura jeśli chodzi o zachowanie menedżera Chelsea.