Były zawodnik Barcelony odwiedził stolicę Katalonii w ramach swoich obowiązków związanych z akcją "Buty dla Afryki". Kameruńczyk obecnie jest piłkarzem Interu Mediolan, dokąd trafił latem w ramach wymiany między klubami. Barcelonie zależało bowiem na pozyskaniu Zlatana Ibrahimovica. - Nigdy nie zostawiłem Barcelony w złym położeniu - podkreślał Eto'o. - Jeśli chodzi o prezydenta Joana Laportę, to zawsze miałem z nim bezpośrednie relacje i jeżeli któregoś dnia będę mu miał coś do powiedzenia, to po prostu do niego zadzwonię. Jeśli chodzi o trenera Pepa Guardiolę, to razem przepracowaliśmy fantastyczny sezon. W końcu stało się, co się stało, ale było wielką przyjemnością móc z nim pracować. Zaakceptowałem decyzję Pepa, może się ona komuś podobać lub nie, ale trzeba ją uszanować - stwierdził Kameruńczyk.