"Na początku lutego nie zdarza mi się grać tak bardzo ważnych meczów, dlatego nieznacznie odstawałem - stwierdził napastnik krakowskiej Wisły. - Parę piłek mogłem lepiej rozegrać i na pewno w innych miesiącach zrobiłbym to z większym powodzeniem". Popularny "Franek" próbował jednak tłumaczyć przyczyny swojej nieoptymalnej dyspozycji. - "Od miesiąca przygotowywaliśmy się z myślą o tym meczu i o lidze, która zaczyna się jednak dopiero za miesiąc. Na pewno trener Liczka na zgrupowaniach myślał bardziej pod kątem ligi, więc zabrakło pewnych elementów, żeby się lepiej zaprezentować - wyjaśnił. - Białorusini może nie byli lepszym zespołem, ale wykorzystali te sytuacje, które mieli. Myśmy natomiast strzelali obok - mam na myśli mnie, Maćka (Żurawskiego - przyp. red.) czy Krzynówka". Frankowski bardzo dyplomatycznie wyraził się o próbie zwolnienia wiślaków z dalszego ciągu zgrupowania kadry. - "Sam nie mogę o niczym decydować. To co zdecydują trenerzy Wisły bądź reprezentacji, będę musiał wykonać. Więc jeżeli decyzja jest o pozostaniu - zostaję w Grodzisku" - powiedział czołowy strzelec naszej ekstraklasy. Witek Cebulewski, Andrzej Łukaszewicz - Grodzisk Wlkp. Zobacz galerię zdjęć z meczu Polska-Białoruś