- Dyrektor sportowy Vitorii podpytywał mnie o Wisłę i już zapowiedział, że od soboty będę miał codziennie takie spotkania z trenerem, któremu muszę przekazać całą wiedzę o Wiśle - dodał były napastnik Legii Warszawa. - Vitoria cieszy się teraz podwójnie, że mnie sprowadziła, bo w tej sytuacji mam być nie tylko strzelcem, ale i portugalskim szpiegiem - zażartiwał "Sagan". - Szanse awansu oceniam pół na pół. Wiśle należy się szacunek, mimo porażki z Panathinaikosem. Oglądałem rewanż z Grekami. Mimo kilku błędów i przegranej i tak Wisła gra lepiej niż myślałem. Byłem pewien, że po stracie Żurawskiego ten zespół znacznie obniży loty. Okazuje się jednak, że to nie tak - dodał Saganowski.