Saganowski przyznaje, że najważniejsze są punkty dla drużyny, która walczy o byt na zapleczu Premier League. - Jestem zadowolony z mojej wysokiej dyspozycji, ale najważniejsze są trzy punkty dla całego zespołu - powiedział Saganowski, który po powrocie na St. Mary's z Aalborg BK zdobył już sześć goli - To fantastyczne móc wygrać z wyżej notowanym rywalem, ale to tylko jeden mecz, toteż przed nami sporo pracy. W pierwszej połowie zdobyliśmy trzy gole i w sumie na to zwycięstwo zasłużyliśmy. Pierwszego gola polski napastnik zdobył w 28. minucie. Saganowski huknął z półwoleja, nie dając żadnych szans bramkarzowi rywali, Andy'emu Lonerganowi. Piłkarz czuje satysfakcję, że trafił w piłkę tak, jak chciał. - Przy pierwszym golu pomógł mi świetnym zagraniem Adam Lallana. Ja tylko dotknąłem piłki i huknąłem wręcz idealnie. Przy drugim trafieniu Saganowski tradycyjnie już wykazał się kunsztem iście snajperskim. - Zauważyłem, że Andrew Davies nie ruszył się do piłki zagranej przez Rudiego Skacela, więc ja ruszyłem. Później tylko uderzyłem płasko i było 3:0. To miła sytuacja. Polak przestrzega, by po wygranej z Preston nie spocząć na laurach. - Zrobiliśmy mały krok w odpowiednim kierunku, ale możemy uczynić większy, jeśli w przyszłym tygodniu pokonamy Cardiff - dodał Saganowski - Musimy się solidnie przygotować do tego meczu.