Udinese ma już za sobą fatalną passę pięciu kolejnych porażek na boiskach Serie A, ale w miniony weekend również stracili ligowe punkty. Na Stadio Fruli mimo prowadzenia 3:0 po 55 minutach zremisowali 3:3 z Lazio Rzym. Prezydent klubu stwierdził, że drużyna faktycznie znajduje się w dołku, ale on dołoży wszelkich starań i środków, by w zimie wzmóc rywalizację o miejsce w składzie i nie przewiduje nerwowych ruchów. - Nasza sytuacja jest jasna - stwierdził Pozzo. - Musimy przyjrzeć się rynkowi piłkarzy i podjąć odpowiednie decyzje. Chcemy wrócić do formy w jakiej byliśmy i odbudować się po listopadowych porażkach - zapowiedział Włoch. Przy okazji włodarz zapewnił, że Pasquale Marino nie musi na razie martwić się o posadę. - Nawet jeśli przegramy w Mediolanie, Marino nie odejdzie. W dalszym ciągu będzie pierwszym trenerem - powiedział Pozzo. W niedzielę Udinese zmierzy się na San Siro z Milanem. To ostatni mecz przed zimową przerwą w rozgrywkach.