25-letni bramkarz był bohaterem finałowego meczu Carling Cup z Tottenhamem Hotspur. wygranego przez jego zespół w rzutach karnych 4:1. Foster w serii "jedenastek" obronił decydujące uderzenie Jamiego O'Hary. Co prawda w środę podczas meczu Premier League na St. James' Park w Newcastle, miejsce między słupkami zajmie Edwin van der Sar, ale Ferguson uważa, że Anglik jest na odpowiedniej drodze, by zastąpić Holendra. - Przyszłość będzie należeć do niego, tak jak teraźniejszość należy do van der Sara - powiedział Szkot. - Doświadczenia z finału Carling Cup wzmacniają moją wiarę w to, że Ben będzie bramkarzem reprezentacji Anglii przez wiele lat. Ma bardzo silny charakter. Zmagał się przecież z dwoma ciężkimi kontuzjami kolana. Musiał wiele poświęcić, żeby to wszystko znieść i znaleźć się w obecnym miejscu - dodał. Otwierająca się przyszłość przed Fosterem oznacza, że Tomasz Kuszczak jeszcze rzadziej niż do tej pory będzie wstawał z ławki rezerwowych. Ferguson odniósł się też do możliwego wywalczenia przez jego podopiecznych poczwórnej korony. Jeden sukces został już osiągnięty - wygrana w Carling Cup. W lidze "Czerwone Diabły" są na najlepszej drodze do obrony tytułu, mają bowiem siedem punktów przewaga nad drugą w tabeli Chelsea Londyn i mecz zaległy. Pozostaje więc tylko odnieść zwycięstwa w Lidze Mistrzów i Pucharze Anglii. - Byłoby fantastycznie pomyśleć, że możemy to zrobić, ale moje doświadczenie mówi mi, że możemy pojechać w przyszłym tygodniu na mecz z Fulham, piłka po przypadkowym strzale odbije się od kogoś rykoszetem wpadając do siatki i będziemy za burtą Pucharu Anglii. Nie dam się ponieść takiej wizji, a piłkarze niech też stąpają twardo po ziemi - stwierdził Ferguson.