Poloniści zagrali w Chorzowie osłabieni brakiem kontuzjowanych bramkarza Sebastiana Przyrowskiego i napastnika Artura Sobiecha. Oba zespoły przystępowały do spotkania z bezpiecznych pozycji w tabeli i mogły sobie pozwolić na grę na luzie. Zdecydowanie lepiej wpłynęło to na dyspozycję gości. Mimo pięknej pogody mecz nie przyciągnął na stadion zbyt wielu kibiców. Ci, którzy zdecydowali się spędzić popołudnie na trybunach, korzystali z uroków popołudniowego słońca. Dominujący w pierwszej połowie poloniści do przerwy prowadzili dwoma bramkami. Na listę strzelców wpisali się Tomasz Brzyski i Euzebiusz Smolarek. Mogli wyżej, ale Ebi spudłował w sytuacji sam na sam z bramkarzem Ruchu, a bliski pokonania Matko Perdijica był też chorzowski obrońca Piotr Stawarczyk. "No i po pucharach" - podsumował jeden z miejscowych kibiców po stracie pierwszego gola przez "Niebieskich". Po przerwie trener gospodarzy Waldemar Fornalik zrobił dwie zmiany, wzmacniając siłę ofensywną swojego zespołu. Nadal jednak częściej piłkę mieli spokojnie prowadzący grę goście. Humory widzom popsuł ostatecznie Bruno. Nie zrobił na nim wrażenia próbujący interweniować bramkarz Ruchu - minął go i wpakował piłkę do siatki. Drugą asystę w meczu zaliczył Adrian Mierzejewski. O postawie gospodarzy najlepiej świadczy fakt, że najlepszą okazję do zdobycia gola stworzyli sobie dopiero w 88. minucie. Okazję na honorowe trafienie dla "Niebieskich" zmarnował Arkadiusz Piech, który przegrał pojedynek sam na sam z zastępującym Przyrowskiego Michałem Gliwą. Powiedzieli po meczu: Trener Polonii Jacek Zieliński: "W dobrych nastrojach wracamy do Warszawy, bo wygraliśmy z Ruchem na jego stadionie i w dodatku w dużych rozmiarach. To nie każdemu się udaje. Fragmentami graliśmy dobrze. Na pewno piknikowa atmosfera na trybunach i tropikalna pogoda nie wpłynęły korzystnie na to spotkanie. W pozostałych do końca sezonu meczach też powalczymy o zwycięstwa i zobaczymy do czego to wystarczy". Trener Ruchu Waldemar Fornalik: "To był z pewnością jeden z naszych najsłabszych meczów w sezonie. Polonia wygrała bardzo zasłużenie, była zespołem od nas lepszym. Nie będę przepraszał kibiców za to jak zagraliśmy, bo to oczywiste. Musimy siąść w klubie i porozmawiać na pewne tematy, bo chciałbym być pewien, że przegraliśmy to spotkanie w kategoriach czysto sportowych i nie będę tego wątku dzisiaj rozwijał. Żałuję, że nie mogłem dokonać większej ilości zmian, bo jeszcze trzech-czterech piłkarzy pewnie bym zmienił". Ruch Chorzów - Polonia Warszawa 0-3 (0-2) Bramki: 0-1 Tomasz Brzyski (10), 0-2 Euzebiusz Smolarek (32), 0-3 Bruno Coutinho (66). Żółta kartka - Polonia Warszawa: Tomasz Brzyski, Jakub Tosik. Sędzia: Michał Mularczyk (Skierniewice). Widzów 4000. Ruch Chorzów: Matko Perdijic - Żeljko Djokic, Rafał Grodzicki, Piotr Stawarczyk, Marek Szyndrowski - Marek Zieńczuk (46. Sebastian Olszar), Marcin Malinowski, Andrej Komac (46. Paweł Lisowski), Maciej Jankowski (59. Paweł Abbott), Łukasz Janoszka - Arkadiusz Piech. Polonia Warszawa: Michał Gliwa - Jakub Tosik, Tomasz Jodłowiec, Adam Kokoszka, Maciej Sadlok - Adrian Mierzejewski, Andreu Mayoral (84. Daniel Gołębiewski), Bruno Coutinho (78. Łukasz Teodorczyk), Łukasz Trałka, Tomasz Brzyski (72. Łukasz Piątek) - Euzebiusz Smolarek. Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Ruch - Polonia! Ekstraklasa: Wyniki, tabela i strzelcy - Kliknij tutaj!