Pierwszą próbą sił między opozycją a władzami będzie wybór przewodniczącego obrad. Kierownictwo PZPN zamierza zgłosić do tej roli prezesa Mazowieckiego ZPN Zdzisława Łazarczyka, natomiast kandydatem "buntowników" jest wiceprezes Legii Warszawa Jarosław Ostrowski. Kolejne starcie to ustalenie, czy głosowanie nad absolutorium dla członków zarządu ma być jawne, czy tajne. Nieudzielenie absolutorium nie oznacza automatycznej zmiany we władzach związku, ponieważ takiego punktu nie ma w porządku obrad. Odwołanie np. prezesa Grzegorza Laty mogło być dojść do skutku, gdyby 2/3 obecnych na zjeździe delegatów opowiedziało się za wprowadzeniem do programu takiego punktu. Władze PZPN miały zamiar zgłosić wniosek o wykreślenie ze statutu punktu dotyczącego corocznego udzielania członkom zarządu i komisji rewizyjnej absolutorium. Zarząd na piątkowym posiedzeniu zmienił jednak zadanie w tej sprawie i nie zgłosi takiego pomysłu. W zjeździe może uczestniczyć 116 delegatów. 60 z nich reprezentować będzie Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej, czyli tzw. teren. Liczba reprezentantów poszczególnych ZPN zależy od liczby klubów w ich okręgu (od pięciu do dwóch). 50 delegatów na zjazd reprezentować będzie tzw. futbol zawodowy, czyli kluby ekstraklasy (każdy po dwóch) i pierwszej ligi (każdy po jednym). Środowiska trenerów i sędziów będą reprezentowane przez jednego delegata, futbol kobiecy - dwóch, podobnie jak futsal. Frekwencja jest bardzo wysoka. Kilka minut przed rozpoczęciem obrad nieodebranych było ledwie kilka mandatów. Rozpoczęciu obrad w hotelu Sheraton towarzyszy demonstracja kilkunastu osób skupionych wokół stowarzyszenie KoniecPZPN.pl, które domagają się odwołania prezesa Laty.