"Rosja haniebnie zakończyła eliminacje i na mistrzostwa świata nie pojedzie" - podsumowuje z kolei "Sowietskiej Sport". Gazeta podkreśla, że Sbornej zabraknie w finałach mistrzostw świata po raz drugi z rzędu. "Sowietskij Sport" zarzuca podopiecznym Guusa Hiddinka brak woli walki w tym spotkaniu. "Spłonęliśmy w słoweńskim ognisku. Słowenia szła na wojnę, a my przyjechaliśmy do Mariboru na piknik" - konstatuje dziennik. W jego ocenie, końcówka meczu w wykonaniu reprezentacji Rosji była "bezradna i po raz kolejny pokazała, iż nie umie ona przegrywać". Zdaniem "Sowietskiego Sportu", "w drugiej połowie momentami wydawało się, że w strojach Sbornej gra wiejska drużyna, który wyszła na boisko, by pomachać rękami i pokłócić się z sędziami". Natomiast "Sport-Ekspress" zauważa, że "koszmar ostatnich minut spotkania na Łużnikach przeniósł się na mecz rewanżowy". W sobotnim spotkaniu w Moskwie gospodarze zwyciężyli 2:1. Jednak stracona w 87. min bramka (zdobył ją Nejc Pecnik) przesądziła o porażce Rosji w barażowym dwumeczu. Także ten dziennik uważa, że Rosjanie wybiegli na boisko w Mariborze niewystarczająco zmotywowani. "Bałkańczycy wyszli na ten mecz jak na ostatni w życiu, czego - niestety - nie można powiedzieć o znacznej części naszego zespołu, który grał bardziej miękko i pasywniej, niż wymagała tego stawka spotkania" - konstatuje "Sport-Ekspress". "Futbolowy Bóg, pomagając nam w kilku groźnych sytuacjach na początku meczu, dał nam szansę na poprawę. Jednak pozostaliśmy głusi na jego "wezwania"" - pisze dziennik. Jego zdaniem, Rosja poniosła zasłużoną porażkę. "I nie daj Boże,aby ktoś próbował zwalić wszystko na sędziego" - wskazuje "Sowietskij Sport", nawiązując do czerwonych kartek pokazanych Aleksandrowi Kerżakowowi (66 min) i Jurijowi Żirkow (90+3 min) przez norweskiego arbitra Terje Hauge. "Reprezentacja Rosji przegrała ten mecz sama i tylko sama" - podkreśla "Sowietskij Sport". Zupełnie innych źródeł porażki Rosji dopatrzyło się radio Echo Moskwy. "Zwycięstwa są tam, gdzie jest (premier) Władimir Putin. Przyszedł na mecz w Moskwie i Rosja wygrała. Do Słowenii poleciał (prezydent) Dmitrij Miedwiediew i Rosja przegrała" - odnotowała rozgłośnia. Rozpamiętując niepowodzenie Sbornej w eliminacjach do mistrzostw świata w RPA, rosyjskie media zastanawiają się, czy Hiddink pozostanie jej selekcjonerem. Kibice bardzo tego chcą. Piłkarze - też. Sam zainteresowany powiedział bezpośrednio po spotkaniu ze Słowenią, że zostanie z reprezentacją Rosji. Podziękował też Rosyjskiemu Związkowi Piłki Nożnej za to, że ofertę przedłużenia wygasającego latem 2010 roku kontraktu złożył mu jeszcze przed ostatnim meczem fazy grupowej eliminacji - z Niemcami w Moskwie.