Na pozór żadnych rewelacji w jego odpowiedzi nie ma, jednak uważnego kibica FC Barcelony od razu zastanowi na liście Brazylijczyka brak jednego nazwiska - Samuela Eto'o, który obecnie jest kontuzjowany i być może już nie zagra w tym roku. Wygląda więc na to, że zatargi Kameruńczyka z "Dinho", które miały miejsce w poprzednim sezonie, jeszcze nie poszły w "niepamięć". Zanim bowiem wybuch ten skrzętnie skrywany na Camp Nou konflikt Ronaldinho wielokrotnie podkreślał, że Eto'o jak nikt inny zasługuje na takie wyróżnienie. Brazylijczyk szybko już znalazł sobie nowego przyjaciela w szatni - jest nim Thierry Henry. "Jeśli Arsenal stał się jedną z najatrakcyjniej grających drużyn na świecie, to stało się to tylko dzięki niemu" - chwali Francuza Ronaldinho.