Przedstawiciele rodów panujących zachowywali iście królewski spokój na zewnątrz, ale przeżywali mecz tak jak każdy z blisko 85 tysięcy kibiców na stadionie Soccer City. Po bramce strzelonej przez Andresa Iniestę w 116. minucie hiszpańska rodzina królewska eksplodowała radością, a na twarzach pary książęcej z Holandii zapanował smutek. "Razem z księżniczką Maximą próbujemy zachowywać spokój, ale tak naprawdę jesteśmy bardzo nerwowe" - mówiła Letizia. Na trybunach stadionu Soccer City zasiedli prezydenci jedenastu afrykańskich państw, między innymi John Atta Mills z Ghany, Jacob Zuma z RPA oraz kontrowersyjny Robert Mugabe z Zimbabwe. Nie zabrakło awizowanych wcześniej gości - laureata Pokojowej Nagrody Nobla arcybiskupa Desmonda Tutu i byłego sekretarza generalnego ONZ Kofiego Annana. Finał oglądały gwiazdy świata sportu i kultury: koszykarz Pau Gasol, tenisista Rafael Nadal, tenor Placido Domingo, piosenkarka Shakira, modelka Naomi Campbell oraz nagrodzony Oscarem aktor Morgan Freeman.