Incydent miał miejsce w styczniu 2013 r., gdy Robinho grał w Milanie. Brazylijski piłkarz i pięciu innych mężczyzn zostało uznanych winnymi napaści seksualnej na 22-letniej kobiecie, w mediolańskim klubie nocnym. "To był zwykły gwałt" - alarmują media. O Robinho po raz pierwszy zrobiło się głośno w 2003 roku, kiedy jako 19-latek doprowadził Santos do finału Copa Libertadores (odpowiednik Ligi Mistrzów). Kilka miesięcy później przeżył załamanie nerwowe po tym, jak jego matka została porwana. W 2005 roku, za 24 miliony euro (tyle wynosiła jego klauzula odstępnego), trafił do Realu Madryt, gdzie przejął numer "10" po Luisie Figo. Dla "Królewskich" rozegrał 135 meczów i zdobył 35 bramek. Odszedł po trzech latach, kiedy w Madrycie rozpoczęła się operacja "Cristiano Ronaldo". Brazylijczyk czuł się pokrzywdzony i przeniósł się do Anglii. Za 42 miliony euro trafił do Manchesteru City, który rozpoczął w ten sposób serię transferów wielkich gwiazd. Przygoda Robinho w Anglii nie była jednak udana i napastnik wrócił do kraju. Odbudował się w rodzimym Santosie i znów przyjechał do Europy. W Milanie spędził pięć lat. Rozegrał 144 spotkania, w których strzelił 32 gole. Następnie trafił do Chin, ale w 2016 roku wrócił do Brazylii, podpisując kontrakt z Atletico Mineiro, gdzie gra obecnie. W zakończonym niedawno sezonie (w Brazylii gra się systemem wiosna-jesień) rozegrał 28 meczów w lidze (siedem goli i jedna asysta) oraz siedem w Copa Libertadores (dwie bramki i asysta). Brazylijczyk ma na koncie 100 występów w reprezentacji Brazylii, w której strzelił 28 bramek. Z ekipą "Canarinhos" wystąpił m.in. na dwóch mundialach (2006 i 2010), docierając do ćwierćfinałów. 33-letni Robinho od 2009 roku jest żonaty z Vivian. Para ma dwóch synów - 10-letniego Robsona Jr. oraz 6-letniego Gianlucę. MB, KK