Brazylijczyk uważa, arnbiter Pedro Tristannte Oliva nie skrzywdził rywali, dyktując w 92. minucie rzut karny po wątpliwym według wszystkich obserwatorów faulu Marcheny na Raulu. - To był oczywisty rzut karny! Nawet ze środka boiska było widać jak Marchena nieprzepisowo chwycił Raula - stwierdził Roberto Carlos, któremu wyraźnie się nie spodobał futbol prezentowany przez ekipę Valencii. - Byliśmy na boisku jedyną drużyną, która chciała to spotkanie wygrać. Valencia zagrała świetnie defensywnie, ale nie podobają mi się tak grające drużyny. Na Santiago Bernabeu już dawno nie widzieliśmy tak defensywnie nastawionej ekipy - wyznał Brazylijczyk. Zdanie Roberto Carlosa w sprawie rzutu karnego podziela bramkarz "Królewskich" Iker Casillas. - Jeśli arbiter wskazał na jedenasty metr, to znaczy, że karny był. Trzeba szanować decyzję arbitra. Czasami takie lub inne rzeczy się zdarzają i nie trzeba do nich wracać. - Rozumiem złość Valencii, ale to nie byłoby sprawiedliwe, gdybyśmy przegrali. Na koniec sezonu zwycięży ten, kto sobie na to zasłuży - stwierdził młody golkiper Realu.