Po ostatnim towarzyskim spotkaniu reprezentacji Polski z Grecją (2:0) zawodnik narzekał na dokuczliwy uraz łydki. Na szczęście sztab medyczny poznańskiej ekipy uporał się już z tym problemem. Młody napastnik jest już gotowy do gry - Z moją łydką już jest wszystko ok. Medycy zrobili wszystko, co mogli. We wtorek już normalnie trenowałem z resztą chłopaków. Po urazie nie ma już śladu. Jestem zdrowy i do dyspozycji trenera - mówił Lewandowski. - Przede wszystkim mocno wierzę w to, że uda nam się awansować do fazy grupowej Ligi Europejskiej. Awans do tego etapu rozgrywek to fajnie przeżycie. Dla takich piłkarzy jak ja, niezwykle cenne jest doświadczenie, jakie można w fazie grupowej zdobyć. Jest też możliwość konfrontacji się z ciekawymi rywalami, podniesienia swojego poziomu sportowego. Mam nadzieję, że przy wykorzystaniu ubiegłorocznych doświadczeń pucharowych, awansujemy - stwierdził jeden z filarów drużyny z Bułgarskiej. - Jaka jest recepta na pokonanie Belgów? Myślę, że pełna koncentracja, mobilizacja. Musimy pokazać to, co tak naprawdę wszyscy potrafimy. Zagrać na maksimum umiejętności jakie obecnie posiadamy. Powinniśmy także wystrzegać się takich błędów w defensywie, jak w potyczce z Polonią Warszawa. O tym starciu już jednak dawno zapomnieliśmy. Wierzymy, że jutro zagramy dobry mecz i osiągniemy korzystny rezultat - podkreślił popularny "Lewy". Po chwili Lewandowski w sprinterskim stylu udał się do klubowego autokaru, który przetransportował piłkarzy i sztab szkoleniowy do Wronek, gdzie zawodnicy spędzą ostatnie godziny przed czwartkowym spotkaniem. Łukasz Klin, Poznań