Wszystkie drużyny walczące jeszcze o tytuł zremisowały swoje spotkania. FC Barcelona na Camp Nou z Espanyolem Barcelona 2:2. Real Madryt na La Romareda z Realem Saragossa, także 2:2, a Sevilla FC na Majorce z tamtejszym Realem 0:0. Oznacza to, iż liderem pozostali "Królewscy", którzy mają na koncie 73 punkty. Taki sam dorobek ma Barcelona, ale gorszy bilans bezpośrednich spotkań, Sevilla traci dwa "oczka". Real Madryt wprawdzie stracił dwa punkty w Saragossie, ale i tak może mówić o szczęściu, bowiem wyrównującą na 2:2 bramkę w meczu z miejscowym Realem zdobył w 89. minucie. Obydwa trafienia dla gości były autorstwa Ruuda van Nistelrooya. Z kolei grająca u siebie Barcelona w 90. minucie straciła zwycięstwo w meczu z Espanyolem, gdy drugiego gola dla zespołu gości strzelił Raul Tamudo. Obydwie bramki dla "Barcy" zdobył Lionel Messi, przy czym pierwszego ręką, w podobny sposób jak słynny Argentyńczyk Diego Maradona w meczu mistrzostw świata z Anglią w 1986 roku. Niedawno Messi był porównywany do Maradony przy okazji zdobycia efektownej bramki, podobnej do innej strzelonej przez słynnego rodaka w pamiętnym meczu z Anglią. W ostatniej kolejce Real podejmie zespół z Majorki, Barcelona zagra na wyjeździe z Gimnastikiem Tarragona, a Sevilla będzie gościć Villarreal CF. Zobacz wyniki i strzelców bramek w 37. kolejce Primera Division