Zespół trenera Juergena Kloppa spisuje się w tym sezonie rewelacyjnie. Ostatnie zwycięstwo z FC Nuernberg (2:0) było ósmym z rzędu. Tym samym Borussia umocniła się na pozycji lidera z dorobkiem 40 punktów, co na tym etapie rozgrywek (15 kolejek) jest rekordem ligi. Kolejny drużyna, z trzema Polaka w składzie: Robertem Lewandowskim, Jakubem Błaszczykowskim i Łukaszem Piszczkiem, może poprawić za tydzień. Brakuje jej do tego zwycięstw nad Werderem Brema (w sobotę) i Eintrachtem Frankfurt. Wtedy zakończy rundę z dorobkiem 46 pkt, czyli o dwa lepszym niż Bayern Monachium pięć lat temu. Niemieckie media już wymyśliły nowy przydomek BVB: "Rekordmund". Od tygodnia Borussia cieszy się z tytułu mistrza jesieni, jednak jej trener podkreśla na każdym kroku, że nie on żadnego znaczenia. "Jeszcze nie widziałem, by ktoś otrzymał mistrzowską paterę po połowie sezonu. Najważniejsze, byśmy utrzymali wysoką formę do maja" - powiedział Klopp. Innego zdania jest selekcjoner reprezentacji Niemiec Joachim Loew, który już namaścił Borussię na mistrza Niemiec. "Kiedy patrzę na tabelę Bundesligi, jestem pewny, że mistrzostwo trafi do Dortmundu. Z nie zawsze wybitnych piłkarzy udało się tam stworzyć rewelacyjny zespół, który na tą chwilę wydaje się nie do pokonania. A co warte podkreślenia, gra przy tym bardzo atrakcyjny futbol. To drużyna z wielkimi perspektywami, gdzie występuje kilku młodych, utalentowanych graczy, w tym Niemców, co cieszy podwójnie" - ocenił Loew. Po 15 kolejkach Borussia ma 10 punktów przewagi nad FSV Mainz i 11 nad Bayerem Leverkusen, który według selekcjonera trzeciej reprezentacji świata wydaje się być najpoważniejszym rywalem ekipy z Dortmundu w walce mistrzostwo. Broniący tytułu Bayern Monachium jest siódmy i traci do Borussii 17 pkt. "Oni zawsze mogą rozpocząć serię zwycięstw, ale 17 punktów do za dużo, by odrobić straty. Poza tym w Monachium pewnie skupią się na Lidze Mistrzów" - zaznaczył Loew. We włączenie się do wyścigu o mistrzowski tytuł zdaje się nie wierzyć nawet dyrektor sportowy Bawarczyków, który uważa, że piłkarze Borussii zakończą rundę jesienną z dorobkiem 46 punktów. "Jeśli powtórzą ten rezultat wiosną, to będą mieć 92 punkty. Wówczas wszyscy pojedziemy do Dortmundu, żeby pogratulować im wyniku, który nigdy wcześniej nie zdarzył się w Bundeslidze" - przyznał Christian Nerlinger. Tymczasem w Dortmundzie zapanował szał na punkcie Borussii. Piekarnia na rynku od kilku dni ma w swojej ofercie "bułki-liderki", których codziennie sprzedaje po kilka tysięcy. Natomiast obok zbudowano ogromną piłkę z cukru, a przy nim napis w żółto-czarnych barwach "Numer 1". Rekordowe zarobki notują również sklepy z pamiątkami klubowymi. "Mamy świadomość, że zwycięstwa sprawiły, iż w naszym mieście panuje świąteczna, choć nie bożonarodzeniowa, atmosfera" - powiedział rzecznik prasowy klubu Udo Bullerdieck. W sobotę o godz. 18.30 Borussia podejmie zajmujący dziesiąte miejsce w tabeli Werder Brema. W zespole gospodarzy może już wystąpić paragwajski napastnik Lucas Barrios, który do tej pory strzelił w tym sezonie osiem goli. W meczu z Borussią Moenchengladbach doznał jednak kontuzji i pauzował przez dziewięć dni. Jego miejsce w podstawowym składzie zajął Lewandowski i wpisał się na listę strzelców zarówno w Bundeslidze, jak i Lidze Europejskiej.