"Królewscy" jubileuszowy tytuł zapewnili sobie po zwycięstwie u siebie nad RCD Mallorca 3:1 w ostatniej kolejce nadzwyczaj emocjonującego sezonu 2006/07 w Primera Division. Na Santiago Bernabeu pierwsza połowa mogła jednak wyprowadzić z równowagi 75 tysięcy kibiców stołecznej drużyny. Nie dość, że w 17. minucie Fernando Varela przechytrzył Casillasa w sytuacji sam na sam, to po zaledwie dwóch kwadransach gry Real stracił z powodu kontuzji Ruuda van Nistelrooya. "Królewskich" z nie lada tarapatów wyrwał Jose Antonio Reyes, który w 65. minucie zmienił Davida Beckhama i już 120 sekund później cieszył się z gola, po świetnej akcji i podaniu Gonzalo Higuaina. Argentyńczyk, który był z kolei zmiennikiem van Nistelrooya, dziesięć minut przed końcem dośrodkował na głowę Mahamadou Diarry i wygwizdywany w pierwszej połowie za nieporadne zagrania Malijczyk silnym uderzeniem głową dał "blancos" wymarzone prowadzenie. Cztery minuty później zwycięstwo i 30. tytuł przypieczętował precyzyjnym strzałem z dystansu Reyes, który tego wieczoru już po raz drugi zaskoczył golkipera rywali, stając się prawdziwym bohaterem ostatniego aktu tegorocznych rozgrywek. To pierwsze po czterech latach posuchy trofeum "blancos" zawdzięczają w dużej mierze powrotowi na ławkę trenerską Fabio Capello. Real pod jego wodzą może nie grał zachwycająco pięknie (tak jak to mieli niegdyś robić "galacticos" Florentino Pereza), ale przede wszystkim efektywnie, kilka razy ratując cenne punkty w ostatnich minutach meczów. Dla włoskiego szkoleniowca to już drugie mistrzostwo Hiszpanii jako opiekuna "Królewskich". Wcześniej Raul i spółka triumfowali z Capello w 1997 roku. FC Barcelona cieszyła się tytułem prawie 65 minut, ale ostatecznie mimo łatwej wygranej na wyjeździe z Gimnastic Tarragona 5:1, kibicom "Dumy Katalonii" pozostanie wicemistrzostwo. Mimo równej zdobyczy punktowej z "Królewskimi" o mistrzostwie zadecydowały bezpośrednie spotkania gigantów, które w tym sezonie były na korzyść Realu (2:0 na Bernabeu i 3:3 na Camp Nou - przyp. red.). Na trzecim miejscu rozgrywki zakończyła FC Sevilla (uległa na finiszu zmagań 0:1 Villarreal), a tuż za podium znalazła się Valencia CF. Obie te ekipy zobaczymy w eliminacjach kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Dwa gole Brazylijczyka Edu na El Sardinero w Santander uratowały przed spadkiem Betis Sevilla. Los oszczędził również zasłużony Athletic Bilbao. Na San Mames Baskowie wygrali z Levante 2:0, po samobójczym trafieniu Oscara Serrano i bramce Igora Gabilondo. Primera Division opuszczają więc Real Sociedad San Sebastian (na pożegnanie 3:3 na Mestalla z Valencią), Celta Vigo (nie pomogła wygrana 2:1 z Getafe) oraz zdegradowane już wcześniej Gimnastic Tarragona. Awans z Segunda Division wywalczyły natomiast Real Valladolid, Real Murcia oraz UD Almeria w barwach której cały sezon świetnie prezentował się znany kibicom Wisły Kraków - Kalu Uche. Zobacz WYNIKI spotkań 38. kolejki hiszpańskiej Primera Division