Sytuacja żywo przypomina więc tę, która ma miejsce w Liverpoolu i dotyczy Jerzego Dudka. Luque, podobnie jak Polak", myśli o grze w pucharach, ale niekoniecznie w barwach swojego dotychczasowego klubu, stąd też poprosił trenera Caparrosa o nie zgłaszanie jako piłkarza Deportivo. Tymczasem w Brazylii ligowy pojedynek Santosu z Sao Paulo bacznie obserwował Alfonso del Corral, klubowy lekarz "Królewskich", który niebawem sam ma ocenić kondycję fizyczną Robinho. "Oceniając jego fizyczne możliwości w skali od jednego do dziesięciu dałbym ... dwadzieścia" - zachwalał młodego gwiazdora "Canarinhos" w rozmowie z dziennikiem "Marca" brazylijski medyk, Joaquin Grava. Działacze z Santiago Bernabeu liczą, że 22-letni Robinho już od rundy jesiennej będzie piłkarzem Realu Madryt. O tym czy będzie nim także Luque, zadecydują najbliższe tygodnie.