KLIKNIJ, ABY ZOBACZYĆ ZAPIS RELACJI NA ŻYWO! Do przerwy mecz nie zachwycił. Real bramkę zdobył nie dzięki koncertowej akcji, lecz dzięki bramkarzowi Milanu. W 20. minucie Dida po mocnym strzale Granero zza pola karnego nie utrzymał piłki w rękach i wypuścił ją przed siebie. Momentalnie dopadł do niej Raul Gonzalez i bez problemu skierował piłkę do siatki. Milan po tym golu przejął na kilka chwil inicjatywę, lecz gospodarze grali agresywnie i nie dali rozwinąć skrzydeł ekipie "Rossoneri". Casillas na dobrą sprawę nie musiał interweniować. "Królewscy" mieli szansę na gola po strzałach z dystansu Diarry, które mijały jednak bramkę. Celniej uderzał Marcelo, który tuż przed przerwą zatrudnił Didę mocnym uderzeniem zza pola karnego. Golkiper Milanu w tej sytuacji spisał się jednak bez zarzutu. Kontrowersje wzbudziła sytuacja, gdy Benzemę w polu karnym od tyłu zaatakował wślizgiem Zambrotta. Francuz przewrócił się, lecz sędzia Franck de Bleeckere nie sięgnął po gwizdek. Powtórki udowodniły, że napastnik Realu był ewidentnie faulowany przez włoskiego defensora. Po przerwie zaczął się prawdziwy mecz. A właściwie to wielki bój gigantów. Ciosy zadawane były niemal na oślep i z wielką siłą. Zaczęli gospodarze, którzy mogli podwyższyć na 2:0. W 49. minucie szansę na gola miał Raul, ale po jego strzale piłka minęła słupek. Po chwili strzelał Kaka - również obok słupka. Dwie minuty później Kaka znów uderzał, ale obronił strzał Dida. W odpowiedzi nieśmiało zaatakował Milan, lecz Inzaghi swym strzałem nie zaniepokoił Casillasa. Wydawało się, że Włosi tego wieczora nie są w stanie przełamać defensywy Realu. Po sytuacji Inzaghiego kontrował Real. Benzema mocno uderzył z 22 metrów, lecz Dida odbił piłkę na róg. Chwilę później Raul usiłował ośmieszyć brazylijskiego bramkarza lobując go, lecz ten znów połapał się w intencjach Hiszpana. Trzy minuty później Leonardo ściągnął z boiska Inzaghiego, a w jego miejsce wpuścił Boriello. Sześć minut później zaczął się koszmar Realu. W 65. minucie Milan nagle wyrównał. To spadło na "Królewskich" niczym grom z jasnego nieba. A strzał Pirlo, który był autorem gola śmiało można nazwać "gromem". Rozgrywający gości hunkął z 35 metrów w krótki róg bramki Casillasa, który nie był w stanie zatrzymać piłki. Real, oszołomiony niczym bokser trafiony lewym prostym, na dobre się nie pozbierał, a już po raz drugi musiał rozpoczynać grę od środka boiska. Tym razem podanie od Ambrosiniego przed polem karnym przejął Pato, który uprzedził wychodzącego z bramki Casillasa. Młody Brazylijczyk skierował piłkę do pustej siatki i wzniósł ręce w geście triumfu. Chwilę przed trafieniem Pato sytuację bramkową miał nawet obrońca! Zambrotta strzelał wzdłuż bramki Realu, ale piłka minęła słupek o kilkanaście centymetrów. Real wreszcie się obudził. W 73. minucie przy linii pola karnego faulowany był Raul. Uderzał z wolnego Drenthe, jednak trafił w mur. Trzy minuty później już się nie pomylił. Dostał piłkę w polu karnym i strzałem z lewej nogi pokonał Didę. 2:2 i Real wciąż był w grze! W 84. minucie zakotłowało się w polu karnym Milanu. Wpadając z lewego skrzydła w "16", strzelał Kaka. Dida odbił piłkę pod nogi Raula, a ten przelobował golkipera Milanu. Gol? Nie! Raul był na spalonym przy strzale Kaki! Gra momentalnie przeniosła się pod bramkę Realu. Idealną sytuację na gola miał Pato, ale po otrzymaniu piłki odbitej przez Albiola oddał strzał, który trafił w nogi Casillasa. Rzut rożny, dośrodkowanie Ronaldinho i gol dla Milanu. Głową do siatki trafił Silva. Ale Franck de Bleeckere i tego gola nie uznał. Jego zdaniem obrońca Milanu faulował w wyskoku do piłki Raula. Jednak rozpędzony Milan miał jeszcze w sobie tyle siły, aby zadać decydujące, miażdżące uderzenie. Konstruktorem akcji był Clarence Seedorf. Dostał piłkę na lewej stronie pola karnego, zwolnił nieco, jakby chciał uśpić czujność rywali, a gdy ci przesunęli się w jego stronę, idealnie, mięciutko wrzucił piłkę do nieobstawionego Pato. Ten nie zmarnował sytuacji. Przyłożył nogę do piłki i huknął pod poprzeczkę, jakby chciał rozerwać siatkę. 3:2 dla Milanu na minutę przed końcem! Włosi nie dali już sobie wyrwać zwycięstwa i sensacja na Santiago Bernabeu stała się faktem! REAL MADRYT - AC MILAN 2:3 (1:0) 1:0 Raul 20. 1:1 Pirlo 65. 1:2 Pato 67. 2:2 Drenthe 77. 2:3 Pato 89. Sędziował: Frank De Bleeckere (Belgia) Żółte kartki: Albiol, Raul, Marcelo (Real) - Zambrotta, Nesta (Milan) Real: Casillas - Marcelo, Albiol, Pepe, Sergio Ramos - Granero (66. Drenthe), Xabi Alonso, L. Diarra, Kaka - Raul, Benzema. Milan: Dida - Oddo, Nesta, Thiago Silva, Zambrotta - Ambrosini, Pirlo, Seedorf - Pato, Inzaghi (60. Boriello), Ronaldinho (90. Flamini). *** W drugim meczu grupy C Olympique Marsylia pokonał na wyjeździe FC Zurich. Jedynego gola tego spotkania strzelił Gabriel Heinze, który w polu karnym sprytnym plasowanym strzałem wykończył akcję Lucho Gonzaleza, który dobrze dośrodkowywał z prawego skrzydła. FC Zurich - Olympique Marsylia 0:1 0:1 Gabriel Heinze (69). Sędziował: Damir Skomina (Słowenia). Żółte kartki: Margairaz, Aegerter (Zurich) - Bonnart, Brandao (Maryslia) Czerwona kartka: Bonnart FC Zurich: Leoni - Koch, Rochat, Tihinen, Stahel - Gajić (72. Djurić), Aegerter, Okonkwo, Margairaz (84. Abdi) - Alphonse, Vonlanthen (84. Nikci) Olympique: Mandanda - Bonnart, Mbia, Hilton, Heinze - Cisse, Cheyrou (64 Abriel), Valbuena (65 Kone), Lucho (82. Kabore), Niang - Brandao. CZYTAJ TAKŻE Bordeaux - Bayern 2:1, Juventus - Maccabi Hajfa 1:0 Chelsea rozbiła Atletico, zwycięstwo FC Porto\ Manchester zdobył Moskwę, remis w Wolfsburgu