Po 27. kolejkach La Liga obrońcy tytułu tracą do lidera z Barcelony sześć punktów. To scenariusz, o którym w grudniu minionego roku piłkarze z Madrytu mogli tylko pomarzyć, ale po przyjściu Juande Ramosa złapali wiatr w żagle i wobec wpadek Katalończyków zniwelowali ich przewagę do kilku punktów. - Możemy to zrobić i wiemy, że jest to możliwe - mówi o szansach na mistrzostwo. - Musimy popełniać jak najmniej błędów, w każdym meczu zdobywać trzy punkty, ale jeśli Barcelona będzie grała tak, jak teraz to jedyne co możemy zrobić, to im pogratulować - mówi Raul. - Jednak my się nie poddajemy! - zapowiada 32-letni gracz. - Łatwiej nam teraz wygrywać, niż pięć kolejek temu. Dopóki gra będzie toczyć się o punkty, to będziemy chcieli zmniejszyć stratę. Każdego dnia może się coś wydarzyć, więc musimy poczekać, co przyniesie przyszłość i kto zakończy sezon na pierwszym miejscu - twierdzi Raul.