Na Mestalla podopieczni Quique Sancheza Floresa mieli zdecydowaną przewagę (ponad 60 procent posiadania piłki), ale to broniący się (czasami wręcz rozpaczliwie) i z rzadka atakujący "Królewscy" zgarnęli kolejne trzy punkty potrzebne do walki z Barceloną i Sevillą o mistrzowski tytuł. Sześć minut po przerwie trenera Fabio Capello nie zawiódł po raz kolejny w prestiżowym meczu Raul. Kapitan "blancos", tak jak trafiał w meczach z Atletico i Barceloną, tak teraz po świetnej akcji Reyesa i podaniu Roberto Carlosa, płaskim strzałem tuż przy słupku zaskoczył bezradnego Canizaresa. Valencia, która już po kwadransie straciła Davida Villę (odnowiona kontuzja) próbowała doprowadzić do wyrównania, ale dynamicznych i groźnych akcji Joaquina, Vicente czy młodego Davida Silvy nie potrafili skutecznie zakończyć partnerzy z ataku. Dwie wyborne okazje zmarnował zwłaszcza Miguel Angulo, ale kilka świetnych interwencji zaliczył też niezastąpiony ostatnio w bramce "Królewskich" Iker Casillas. Valencia - Real Madryt 0:1 (0:0) Bramka: Raul (51). Widzów 55 tysięcy. Real: Casillas - Salgado, Ramos, Cannavaro (46' Mejía), Roberto Carlos - Diarra, Emerson, Reyes, Robinho (68' De la Red) - Raúl i Van Nistelrooy. Valencia: Canizares - Miguel, Ayala, Albiol, Curro Torres (81' Hugo Viana) - Pallardó (72' Tavano), Baraja, Joaquín, Silva - Angulo, Villa (15' Vicente). <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ligi-zagraniczne/mecze/kolejka,11478,12">Zobacz wyniki 12. kolejki Primera Division</a> oraz <A href="http://nazywo.interia.pl/pilka_n/his/1/tabela">TABELĘ hiszpańskiej ekstraklasy</a>