"W trakcie narady poświęconej sprawie bezpieczeństwa pan Greń zachowywał się w sposób bardzo niekulturalny, dlatego postanowiono, że w tym sezonie nie będzie jeździł jako delegat na mecze" - powiedziała PAP Agnieszka Olejkowska, rzeczniczka prasowa PZPN. "Nienawiść potrzebuje miłości, a ciężka choroba - lekarza. Pan Lato (prezes PZPN - PAP) probuje cały czas skrobać mnie po kostkach. Przeszkadza mu wszystko, co robię. Być może odgryza się na mnie za to, że 20 delegatów ostatniego zjazdu PZPN napisało list m.in. do premiera, w którym poinformowali o nielegalnym charakterze ostatniego zjazdu. Przypomnę tylko, że obrady nie zostały zakończone. Nie przegłosowano wszystkich uchwał, poza tym nie dopuszczono niektórych osób do głosu" - stwierdził w rozmowie z PAP Kazimierz Greń. "Niech PZPN zacznie sprzątać na swoim podwórku. Mam na myśli choćby ostatni blamaż z koszulkami reprezentacji podczas meczu z Bułgarią (piłkarze Smudy grali w granatowych strojach - PAP)" - dodał Greń. Prezes Podkarpackiego ZPN, który był twórcą wyborczego sukcesu Grzegorza Laty, od kilku miesięcy jest uznawany za największego krytyka poczynań władz PZPN. W październiku ubiegłego roku sam odszedł z zarządu. "Pozbawienie pana Grenia funkcji delegata nie ma absolutnie nic wspólnego z jego działalnością w poprzednich miesiącach" - zaznaczyła Agnieszka Olejkowska. W komunikacie związku napisano, że Greń "przeszkadzał prelegentom, komentując ich wypowiedzi. Uwagi delegata były niestosowne. Padały słowa niecenzuralne, obraźliwe i uderzające w dobre imię wielu uczestników spotkania". Greń nie zgadza się z niektórymi zarzutami. "Nie używałem wulgaryzmów, a jeśli komentowałem wypowiedzi delegatów, to wcale się tego nie wstydzę. Mało tego, dalej będę komentował i krytykował. Pan Lato na pewno nie zamknie mi ust. Zresztą w najbliższych dniach zamierzam uruchomić swój blog. A odwołaniem z funkcji delegata wcale się nie przejmuję. Moja żona nawet się ucieszyła, ponieważ będę częściej gościł w domu" - zakończył Kazimierz Greń. W debacie w Rembertowie, która odbyła się w dniach 19-21 lutego, wzięli udział przedstawiciele m.in. PZPN, rządu, policji, kibiców oraz kierowników ds. bezpieczeństwa klubów ekstraklasy, pierwszej i drugiej ligi. Obradujący w czwartek zarząd PZPN zajął się również sprawą ŁKS. Działacze piłkarskiej centrali zaakceptowali uchwałę Łódzkiego ZPN, dotyczącą przyjęcia na członka związku ŁKS PSS SA - jako następcy prawnego ŁKS SSA. Wyrażono również zgodę na kontynuację występów ŁKS w pierwszej lidze i zachowanie licencji na grę w sezonie 2009/2010.