- W ciągu ostatnich kilu lat UEFA musiała już chyba po raz trzeci interweniować w naszej sprawie. Takie przypadki zdarzają się naprawdę sporadycznie, i to w przypadkach federacji z takich krajów jak Togo czy Malezja. W Europie żadna duża federacja takich przygód nie miała - powiedział w rozmowie telefonicznej ze stacją TVN 24 Listkiewicz. - Myślałem, że to co przeżywaliśmy za czasów ministra Lipca, a wcześniej ministra Drzewieckiego już się nie powtórzy - dodał. Prezes PZPN nie krył, że decyzję FIFA i UEFA przyjął z zadowoleniem. - Nie mogło być mowy o zaskoczeniu. Można było się tej decyzji spodziewać, ponieważ FIFA i UEFA są bardzo pryncypialne i dla nich nie ma znaczenia, czy coś się dzieje w Polsce czy gdziekolwiek indziej. Oni po prostu bronią swoich zasad, swojego statutu - wyjaśnił Listkiewicz. Dodał, że pojawił się problem, który jak najszybciej trzeba rozwiązać. - Wspólnie musimy ugasić ten pożar, tu w kraju. Wymaga to szybkiej reakcji ministra sportu, Polskiego Komitetu Olimpijskiego i Polskiego Związku Piłki Nożnej. Mam nadzieję, że 23 października na komitecie wykonawczym UEFA nie będzie już w ogóle potrzeby rozmawiania o Polsce - powiedział prezes PZPN.