Były reprezentant Polski rozegrał pełne dziewięćdziesiąt minut i po końcowym gwizdku mógł cieszyć się nie tylko z wyniku, ale również ze swojego dorobku. Rywalem był wprawdzie zespół z Nowej Południowej Walii, występujący na drugim poziomie rozgrywek, ale taki efektowny wynik zawsze robi wrażenie. Wyżej notowany zespół z Sydney już do przerwy zaaplikował rywalom trzy gole. Majewski najpierw miał asystę przy golu w 16. min autorstwa Bruce’a Kamau. Swoje trafienie polski pomocnik zanotował jako przedostatni w drużynie, strzelając gola w 79. minucie. Chwilę później wynik spotkania ustalił Daniel Georgievski, popisując się drugą bramką w tym meczu. Na Campbelltown Stadium gospodarze odpowiedzieli tylko honorowym trafieniem z rzutu karnego, który krótko po przerwie na gola zamienił Patrick Antelmi. Miejscowi w dodatku od 63. min musieli radzić sobie w osłabieniu po tym, jak czerwoną kartką za brutalny faul został ukarany Yianni Perkatis. Art